Według policjantów są dowody na to, że to właśnie zatrzymany przez policję Rafał K. od kilku tygodni terroryzował Kraków. Policja i prokuratura na razie nie informuje o powodach, którymi kierował się mężczyzna. Prokuratura Okręgowa połączyła do wspólnego postępowania wszystkie cztery wybuchy i bada także inne postępowania, dotyczące podpaleń i zniszczenia mienia od 2007 r.
Wiadomo już, że nikt nie otrzyma wyznaczonej za pomoc w ujęciu sprawcy nagrody w wysokości 30 tys. zł. Małopolski komendant wojewódzki policji insp. Andrzej Rokita podkreślił, że do zatrzymania podejrzewanego doprowadziło trudne i pracochłonne śledztwo. Według inspektora Rokity sprawa była trudna m.in. z uwagi na zachowanie sprawcy - mężczyzna nie zostawiał śladów, jest z pozoru osobą normalną, mieszka samotnie, ma dobrą opinię u sąsiadów.
Od końca czerwca w Krakowie doszło do eksplozji czterech ładunków wybuchowych domowej konstrukcji. Rannych zostało pięć osób. Śledztwo prowadził specjalny zespół policjantów, w sprawę włączyła się też ABW.PAP, arb