- Czy ferajna polityczno-medialna spod znaku PO weszła pod stół (choćby i okrągły) i odszczekała? Jakoś nie słychać. Nikt też nie powiedział słowa "przepraszam" – pisze. Według Czarneckiego taki stan rzeczy to wina tego, iż "to towarzystwo z domu wyniosło meble, a nie dobre wychowanie".
W białej księdze, autorstwa zespołu parlamentarnego badającego przyczyny katastrofy smoleńskiej napisano, że Tu-154M stracił zasilanie jeszcze zanim uderzył w ziemię, co - według zespołu - miało być bezpośrednią przyczyną wypadku.
Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg poinformował 27 lipca, że rejestratory tupolewa przestały działać na ok. 1,5 do 2 sekund przed zderzeniem z ziemią. Przyczyną - według biegłych - było uszkodzenie instalacji elektrycznej. - Dane z rejestratorów pozwalają bardzo zasadnie stawiać hipotezę, że w momencie, gdy przestały działać, los samolotu i osób, które znajdowały się na jego pokładzie, był już przesądzony - mówił z kolei Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski.
das, PAP