Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że premier Donald Tusk nie ma odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności za katastrofę smoleńską i próbuje ją przerzucić na współpracowników.
Kaczyński ocenił, że Tusk nie ma odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności. - Próbuje przerzucić ją na pomocników. A przecież odpowiada za podjęcie gry z Rosjanami, która doprowadziła do rozdzielenia wizyty, wszystkich tego następstw. Odpowiada za to, że nie zabiegał o to, żeby Polska mogła przejąć albo przynajmniej uczestniczyć poważnie w tym śledztwie - zaznaczył lider PiS.
Wszystko o raporcie Millera we Wprost24
Prezes PiS stwierdził, że Tusk odpowiada też za to, że nie bronił polskiego interesu i polskiego honoru na arenie międzynarodowej. - Zabrakło mu honoru, żeby bronić gen. Błasika i polskich oficerów. Zabrakło mu odwagi, żeby reagować na pomówienia z raportu MAK. Ja nie spodziewam się już niczego po panu Donaldzie Tusku - oświadczył Kaczyński.
- Wyjaśnimy sprawę katastrofy smoleńskiej, bo to nasz obowiązek wobec tych, którzy zginęli oraz wobec wszystkich żyjących Polaków - zapowiedział prezes PiS. - Wywiążemy się z tego obowiązku - dodał.
PAP, arb