Zdaniem Komorowskiego, wpis Sikorskiego został umieszczony "absolutnie nie w porę" i dla niego osobiście był to "nieprzyjemny moment". Prezydent podkreślił, że sam pochodzi z rodziny, w której wiele osób było żołnierzami Armii Krajowej. Zaznaczył też, że został wychowany w duchu ogromnego szacunku dla poświęcenia i bohaterstwa powstańców warszawskich. Podkreślił jednak, że nie oznaczało to całkowicie bezkrytycznego podejścia do kwestii wybuchu Powstania Warszawskiego. Powiedział, że w jego domu, właśnie z powodu bliskości tematu, toczyła się ożywiona dyskusja dotycząca tego zrywu.
Komorowski oświadczył, że nie jest przeciwko dyskusji o sensie, stratach powstania, ale - jednocześnie zastrzegł, że "ważne, w jaki sposób ta dyskusja i w jakim momencie się toczy". - Każdy taki wpis powinien być poprzedzony jakąś refleksją, czy kogoś tym się nie zrani - zaznaczył prezydent. Jak dodał, szczególnie chodzi o osoby, które brały udział w powstaniu i jest to dla nich powodem do dumy.
pap, ps