Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie informowała ministra obrony narodowej Bogdana Klicha o nieprawidłowościach w 36 specpułku - pisze "Rzeczpospolita". Zadaniem SKW jest m.in. analizowanie i zwalczanie zagrożeń mogących mieć znaczenie dla obronności państwa, bezpieczeństwa lub zdolności bojowej Sił Zbrojnych i MON.
Raport komisji Jerzego Millera wykazał, że w 36 specpułku łamano procedury bezpieczeństwa, fałszowano dokumenty, piloci Tu-154M nie mieli wyszkolenia, pozwalającego im zasiadać za sterami tupolewa, poza tym byli przemęczeni, gdyż wykonywali zbyt dużo lotów - a kontrole prowadzone przez Dowództwo Sił Powietrznych nie wykazywały nieprawidłowości.
Dlaczego SKW nie poinformowała ministra o sytuacji w specpułku? Gen. Janusz Nosek, szef SKW, odmówił rozmowy z „Rzeczpospolitą". Płk Krzysztof Dusza, dyrektor gabinetu szefa SKW podkreśla natomiast, że „do zakresu zadań SKW nie należy kontrola ani nadzór nad działalnością szkoleniową prowadzoną w jednostkach wojskowych". Innego zdania jest jednak wiceszef komisji ds. służb specjalnych Janusz Krasoń, który zapowiada że komisja zażąda wyjaśnień od gen. Noska. – Jeśli SKW nie sygnalizowała zagrożeń, to znaczy, że źle wykonuje swoje obowiązki, a jeśli to robiła, a minister to bagatelizował, zawinił szef MON. Musimy to ustalić ponad wszelką wątpliwość – podkreślił poseł.
"Rzeczpospolita", arb