21-letni kibic Polonii Bytom, który w niedzielę zaatakował na ulicy wiceprezydenta tego miasta Mariusza Wołosza, został "namierzony" przez policjantów i w czwartek sam zgłosił się do komisariatu. Zatrzymano też dwóch 19–latków uczestniczących w zajściu i podejrzanych o grożenie Wołoszowi.
Do zdarzenia doszło po niedzielnym meczu 1. ligi piłkarskiej Polonia – Warta Poznań. Wracający z zakupów Wołosz natknął się na liczącą 30-40 osób grupę szalikowców, którzy zaczęli go wyzywać. Jeden z mężczyzn wybiegł z tłumu, podszedł do wiceprezydenta i kopnął go w plecy.
- Dzięki czynnościom operacyjnym ustaliliśmy personalia sprawcy. W środę po południu policjanci nie zastali go w mieszkaniu. Dzień później – najwyraźniej zdając sobie sprawę, że jest "namierzony" - sam się do nas zgłosił – wyjaśnił rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak.
Sprawca przyznał się do ataku na Wołosza. Wiedział, kto jest ofiarą. Jak stwierdził, był agresywny, agresję wywołał wypity alkohol. Grozi mu kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Bytomski klub ostro potępił w oświadczeniu zachowanie kibiców.
zew, PAP