Nie ma szans na kompromis w sprawie Cmentarza Orląt we Lwowie - wynika z debaty władz Lwowa. Ukraińcy nie chcą się zgodzić na oddanie im należnej czci.
Radni Lwowa wynajdują coraz nowe preteksty do podważenia umowy o wyglądzie cmentarza zawartej między rządami Polski i Ukrainy.
Tym razem jest nim kwestia nagrobków żołnierzy francuskich i amerykańskich walczących ochotniczo po polskiej stronie. Radni chcą dokonać "retuszu historii", i nie chcą by leżeli pośród towarzyszy broni na polskiej części cmentarza.
Radnych drażni też słowo "bohater" wypisane na płycie nekropolii. Według uchwały lwowskiej Rady Miasta z 2000 roku, napis powinien brzmieć: "Nieznanym żołnierzom poległym za Polskę w latach 1918-1920". W polskim wariancie dodano słowo: "bohatersko" (poległym).
Zgodność wystąpień deputowanych wskazuje, że nie ma szans na kompromis na czwartkowym posiedzeniu Rady.
W tej sytuacji pod znakiem zapytania staje otwarcie Cmentarza 21 maja i przyjazd do Lwowa polskiego prezydenta.
Na Cmentarzu Orląt spoczywają młodzi Polacy - studenci i uczniowie, którzy zginęli w walkach o Lwów z Ukraińcami w latach 1918-19. Mimo, że Lwów do 1945 roku był miastem o zdecydowanej polskiej większości 1 listopada 1918 roku ukraińskie oddziały ochotnicze zajęły większość dzielnic Lwowa. W obronie polskości miasta jako pierwsza wystąpiła młodzież. Dla upamiętnienia tego w latach 20. zdecydowano o budowie odrębnej nekropolii. Nazwano go Cmentarzem Orląt Lwowskich.
Po II wojnie, gdy Lwów pozostał w obrębie ZSRR, Polaków repatriowano a ich domy i mienie zajęli Ukraińcy - przede wszystkim z okolic Lwowa. Władze sowieckie starały się zatrzeć po cmentarzu wszelki ślad. Część pomników zniszczyły buldożery i specjalnie sadzone akacje, korzenie których miały rozsadzać groby.
Gdy w 1991 r. Ukraina ogłosiła niepodległość, cmentarz był w opłakanym stanie. Po wielu trudnych rozmowach w lipcu 1998 roku Polska i Ukraina podpisały porozumienie w sprawie odbudowy cmentarza. Przewidywało ono, że cmentarz zostanie odtworzony w przedwojennym wyglądzie. Jednak zawarte ustalenia zostały zakwestionowane przez władze Lwowa. Lwowscy samorządowcy zarzucali Polakom, że zamiast cmentarza wojskowego budują panteon chwały oręża polskiego, co jest dla nich nie do przyjęcia.
les, pap
Tym razem jest nim kwestia nagrobków żołnierzy francuskich i amerykańskich walczących ochotniczo po polskiej stronie. Radni chcą dokonać "retuszu historii", i nie chcą by leżeli pośród towarzyszy broni na polskiej części cmentarza.
Radnych drażni też słowo "bohater" wypisane na płycie nekropolii. Według uchwały lwowskiej Rady Miasta z 2000 roku, napis powinien brzmieć: "Nieznanym żołnierzom poległym za Polskę w latach 1918-1920". W polskim wariancie dodano słowo: "bohatersko" (poległym).
Zgodność wystąpień deputowanych wskazuje, że nie ma szans na kompromis na czwartkowym posiedzeniu Rady.
W tej sytuacji pod znakiem zapytania staje otwarcie Cmentarza 21 maja i przyjazd do Lwowa polskiego prezydenta.
Na Cmentarzu Orląt spoczywają młodzi Polacy - studenci i uczniowie, którzy zginęli w walkach o Lwów z Ukraińcami w latach 1918-19. Mimo, że Lwów do 1945 roku był miastem o zdecydowanej polskiej większości 1 listopada 1918 roku ukraińskie oddziały ochotnicze zajęły większość dzielnic Lwowa. W obronie polskości miasta jako pierwsza wystąpiła młodzież. Dla upamiętnienia tego w latach 20. zdecydowano o budowie odrębnej nekropolii. Nazwano go Cmentarzem Orląt Lwowskich.
Po II wojnie, gdy Lwów pozostał w obrębie ZSRR, Polaków repatriowano a ich domy i mienie zajęli Ukraińcy - przede wszystkim z okolic Lwowa. Władze sowieckie starały się zatrzeć po cmentarzu wszelki ślad. Część pomników zniszczyły buldożery i specjalnie sadzone akacje, korzenie których miały rozsadzać groby.
Gdy w 1991 r. Ukraina ogłosiła niepodległość, cmentarz był w opłakanym stanie. Po wielu trudnych rozmowach w lipcu 1998 roku Polska i Ukraina podpisały porozumienie w sprawie odbudowy cmentarza. Przewidywało ono, że cmentarz zostanie odtworzony w przedwojennym wyglądzie. Jednak zawarte ustalenia zostały zakwestionowane przez władze Lwowa. Lwowscy samorządowcy zarzucali Polakom, że zamiast cmentarza wojskowego budują panteon chwały oręża polskiego, co jest dla nich nie do przyjęcia.
les, pap