Kruczkowski zawiesił członkostwo
Kilka dni temu Piotr Kruczkowski, były prezydent Wałbrzycha, zawiesił członkostwo w PO. To efekt postępowania świdnickiej prokuratury, do której wpłynęły dwa zawiadomienia od byłego prezesa i byłego wiceprezesa dwóch różnych spółek miejskich. Zarzucają oni Kruczkowskiemu, że domagał się pieniędzy. Wałbrzyska struktura PO została rozwiązana. - Ryba psuje się od głowy - oświadczył rzecznik PiS Adam Hofman. Według niego, sytuacja w Wałbrzychu to efekt sygnału, jaki kierownictwo PO wysłało do swoich działaczy: "hulaj dusza, piekła nie ma". Jego zdaniem, sprawie Wałbrzycha nie poświęca się tyle czasu w mediach, na ile ona zasługuje, a kierownictwo PO w ogóle nie wyciągnęło z niej wniosków. - Co prawda rozwiązuje się strukturę, ale przecież ludzie odpowiedzialni za region, za partię, nie ponoszą żadnych konsekwencji - podkreślił Hofman. PiS przedstawiło też krótki filmik odnoszący się do sytuacji w Wałbrzychu, nawiązujący do elementów grafiki czołówki słynnego filmu "Ojciec chrzestny".
PiS funkcjonować nie umie
Z kolei zdaniem rzecznika klubu PO Pawła Olszewskiego, konferencja PiS, to dowód na to, że ta partia nie umie funkcjonować w sposób merytoryczny i dlatego "przypuszcza bezpardonowy atak". Jak podkreślił, działanie PiS, to "absolutny cynizm i hipokryzja". - Mam pytanie do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, co zrobił z panią Bożeną A., która w zeszłych wyborach samorządowych z list PiS kandydowała do rady gminy Jedwabno, kupowała głosy, przyznała się i została skazana prawomocnym wyrokiem sądu. Dziwnym trafem nie słychać, żeby PiS podejmowało działania wobec własnych działaczy - mówił Olszewski. - Mam nadzieję, że prezes Kaczyński nie tylko w szyldzie będzie miał Prawo i Sprawiedliwość, ale również w stosunku do swoich członków, będzie wyciągał konsekwencje - mówił Olszewski.
60 tys. wyprowadzone z MPK
Koordynator kampanii wyborczej PO Jacek Protasiewicz powiedział z kolei, że na liście kandydatów PiS w wyborach samorządowych do powiatu wałbrzyskiego było nazwisko Romualda Krzeszewskiego - osoby, która jest podejrzana o wyprowadzenie ze spółki MPK ponad 60 tysięcy złotych. - Proceder został wykryty przez nowego prezesa MPK, 15 lipca w piątek (sprawa) została zgłoszona do prokuratury, w poniedziałek rano pani poseł PiS Anna Zalewska dzwoniła do prezesa MPK w sprawie Krzeszewskiego - zaznaczył. - Chcemy się spytać pani poseł, co pani chciała osiągnąć, dzwoniąc do osoby, która odkryła przestępstwo. Co panią łączy z Krzeszewskim, oprócz wspólnego szyldu wyborczego - pytał Protasiewicz.
- Wiceprezesem MPK nadzorującym marketing, również działalność Krzeszewskiego był Dariusz Kołdon, działacz PiS, wiceprezydentem Wałbrzycha odpowiedzialnym za nadzór nad spółkami komunalnymi, w tym MPK był Mariusz Bartolik, działacz PiS. Moje pytanie do PiS, czy panowie Bartolik i Kołdon nadal są członkami PiS i czy Prawo i Sprawiedliwość wykona jakiekolwiek działania dyscyplinujące wobec nich - pytał Protasiewicz. Hofman pytany o zarzuty PO w sprawie Krzeszewskiego odpowiedział, że "pewnie byłoby to zabawne, gdyby nie to, że po raz kolejny PO zamiast naprawdę rozliczyć się z kolejnej afery, próbuje podnieść kamień i rzucić w niewinnych". - Ten pan to nie jest członek PiS - podkreślił Hofman.
pap, ps