U żadnej z trzech krów, z którymi miała styczność sztuka zarażona BSE, nie stwierdzono zakażenia - podało biuro prasowe wojewody małopolskiego.
Badania przeprowadzone w krakowskim laboratorium nie stwierdziły prionów wywołujących tą chorobę w mózgach zabitych zwierząt. Zdaniem małopolskiego lekarza weterynarii Krzysztofa Ankiewicza, wyniki badań wskazują na to, że krowa, u której stwierdzono obecności prionów białkowych wywołujących BSE, zaraziła się drogą pokarmową.
Zwierzęta uśpione w zakładzie utylizacyjnym w woj. podkarpackim to dwie krowy, z którymi sztuka zarażona BSE stała w ciągu ostatnich trzech lat w jednej zagrodzie oraz jej matka. Ich mózgi w piątek poddano badaniom.
Służby weterynaryjne kontynuują poszukiwania źródła zakażenia. Trwa także śledztwo prokuratury.
Pierwszy przypadek zakażenia BSE w kraju stwierdzono w Małopolsce u krowy, która trafiła do ubojni w Mochnaczce Wyżnej k. Krynicy (Małopolska). Potwierdziły to badania laboratoryjne wykonane 2 maja w Krakowie i 3 maja w Instytucie Weterynarii w Puławach.
em, pap
Czytaj też: Utylizacja BSE
Zwierzęta uśpione w zakładzie utylizacyjnym w woj. podkarpackim to dwie krowy, z którymi sztuka zarażona BSE stała w ciągu ostatnich trzech lat w jednej zagrodzie oraz jej matka. Ich mózgi w piątek poddano badaniom.
Służby weterynaryjne kontynuują poszukiwania źródła zakażenia. Trwa także śledztwo prokuratury.
Pierwszy przypadek zakażenia BSE w kraju stwierdzono w Małopolsce u krowy, która trafiła do ubojni w Mochnaczce Wyżnej k. Krynicy (Małopolska). Potwierdziły to badania laboratoryjne wykonane 2 maja w Krakowie i 3 maja w Instytucie Weterynarii w Puławach.
em, pap
Czytaj też: Utylizacja BSE