Kaczyński: biedni nie mogą płacić za kryzys
Kidawa-Błońska powiedziała też, że na pytanie Kaczyńskiego o to, gdzie jest premier i minister finansów, można bardzo łatwo odpowiedzieć. - Tusk i Rostowski dziś są na posiedzeniu rządu i pracują nad tym, aby rozwiązywać problemy m.in. kryzysu ekonomicznego - stwierdziła.
Z kolei koordynator przygotowań Platformy do wyborów Jacek Protasiewicz zaapelował do polityków PiS, aby "nie destabilizowali sytuacji na rynku". - Prezes PiS próbuje siać niepokój, panikę wśród Polaków. Wzniecanie paniki jest dużą nieodpowiedzialnością ze strony polityków opozycji - podkreślił. Według Protasiewicza, duża nieodpowiedzialnością - ze strony PiS - jest straszenie Polaków, że plan oszczędnościowy przygotowany przez rząd, będzie oznaczał dla polskich rodzin "drastyczne, dodatkowe obciążenia albo konieczne wydatki". - To, co planuje minister finansów Jacek Rostowski, w postaci redukcji deficytu finansów publicznych, nie będzie oznaczało wzrostu kosztów życia, ani jakichkolwiek dodatkowych wydatków dla polskich rodzin - zapewnił eurodeputowany Platformy.
Natomiast poseł PO Sławomir Neumann przekonywał, że bardzo wysoki kurs franka nie jest winą żadnego rządu, ani żadnego ministra w Polsce. - Jarosław Kaczyński wpisuje się w ten chór ludzi i inwestorów, którzy dzisiaj reagują nerwowo na rynku. Straszenie Polaków, że wysoki kurs franka, to coś, co może zaszkodzić polskiej gospodarce, spowolnić rozwój gospodarczy kraju, pokazuje, że prezes PiS nie odrobił lekcji z ekonomii - ocenił. I zaznaczył, że żaden polityk w Polsce nie powinien działać na rzecz "zaburzenia" spokoju i rozwoju gospodarczego kraju.
PAP, arb