Na pytanie, czy zamierza wstąpić do klubu PO, odpowiedział że "dziś ma spotkanie z prezydium". - Na tym spotkaniu będzie pewnie podjęta decyzja. Skoro startuję, to pewnie tak - dodał.
Do rezygnacji Kiliana odniósł się już wiceprezes PJN Paweł Poncyljusz. - To jest też sprawa honorowa, dlatego że jeśli Wiesław Kilian zdecydował się na kandydowanie w Wałbrzychu na senatora z poparciem PO, byłoby dość niewygodne, aby był jedną nogą w PJN, drugą nogą startował jako kandydat PO - podkreślił poseł PJN. Pytany, czy PJN będzie chciał "zwerbować" jeszcze jednego posła do klubu czy też zechce utworzyć koło poselskie, odpowiedział że decyzje w tej sprawie zostaną podjęte w najbliższych godzinach. Podkreślił jednocześnie, że jego ugrupowanie bardziej zajmuje się obecnie kampanią wyborczą niż "tym, czy jest koło, czy klub". - Dla nas najważniejsze są w tej chwili setki naszych kandydatów w skali kraju i tym się zajmujemy głównie, a nie warcabami na terenie Sejmu w kategoriach, czy nas jest 15, czy 16, czy tylko 14. To nie ma większego znaczenia dla nas - oświadczył Poncyljusz.
Wcześniej w klubie PJN było 18 posłów. Po czerwcowym zjeździe ugrupowania, na którym prezesem partii został Paweł Kowal, ugrupowanie opuścili jednak: jego była liderka Joanna Kluzik-Rostkowska, Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak. Wszyscy troje przeszli do klubu Platformy Obywatelskiej.PAP, arb