Poseł SLD Wiesław Szczepański wezwał z kolei premiera do zaangażowania się w rozwiązanie problemu przewozów regionalnych. - Uważamy, że bez zaangażowania pana premiera nie uda się rozwiązać tego problemu - dodał. Kalita zaapelował zaś do Tuska o podjęcie trudnej decyzji o dymisji Grabarczyka. Jego zdaniem na czas wyborów ministra może zastąpić któryś z jego zastępców. - My niezmiennie domagamy się dymisji pana ministra. Uważamy, że każdy dzień, każdy tydzień zarządzania tym ministerstwem przez Cezarego Grabarczyka to tydzień i dzień stracony - podkreślił Kalita.
Rzecznik Sojuszu mówił też, że potrzebne jest szerokie porozumienie wokół kolei. Zadeklarował, że SLD jest gotowy, by usiąść do okrągłego stołu w sprawie kolei. - Kolej nie ma barw politycznych, nie jest ani prawicowa, ani lewicowa. Takie wspólne porozumienie mogłoby rozwiązać ten impas i mogłoby być przykładem na to, że klasa polityczna potrafi się porozumieć w tej trudnej sytuacji - stwierdził. Jednocześnie politycy SLD skrytykowali zapowiedzi PiS o złożeniu kolejnego wniosku o wotum nieufności dla Grabarczyka. Zdaniem Szczepańskiego to zagranie czysto wyborcze. Zapewnił jednak, że jeśli marszałek Sejmu podda wniosek pod głosowanie, to SLD go poprze.
O północy 17 sierpnia na dobę stanęły pociągi Przewozów Regionalnych. Oznacza to problemy dla kilkuset tysięcy pasażerów, korzystających codziennie z usług przewoźnika. Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski - dziennie wyjeżdża na tory ok. 2,7 tys. pociągów, z których korzysta ok. 300 tys. pasażerów - głównie dojeżdżających do pracy. Strajk ma potrwać 24 godziny, po czym zostanie zawieszony na tydzień i - jeżeli związkowcy nie porozumieją się z zarządem PR - wznowiony 24 sierpnia.
PAP, arb