Zaczyna się zabawa, którą znamy z kampanii prezydenckiej. To była ciągła ucieczka Jarosława Kaczyńskiego. Teraz też będziemy słyszeli 150 wykrętów, żeby do debaty PO-PiS na neutralnym gruncie nie doszło - oceniła Małgorzata Kidawa-Błońska. Premier Donald Tusk zaproponował PiS cykl przedwyborczych debat.
Donald Tusk zaproponował w sobotę Prawu i Sprawiedliwości cykl debat telewizyjnych z udziałem jego ministrów. Pierwsza z nich miałaby ruszyć w poniedziałek – 29 sierpnia. Rozmówcami ostatniej mieliby być szefowie partii.
- Chcemy rozmawiać merytorycznie. Debata w kampanii wyborczej powinna być w warunkach neutralnych. To jest zadanie mediów czy ośrodków akademickich, żeby ją przygotować - tak Kidawa-Błońska odniosła się do pomysłu PiS, żeby debaty PO-PiS w ramach kampanii wyborczej odbywały się w Centrum Informacyjnym partii. Posłanka dodała również, że nie chodzi o wzajemne obrażanie się, czy upokarzanie ministrów.
Zapytana o to, czy ich ministrowie nie pójdą do PiS opowiedzieć, co robili przez cztery lata, odpowiedziała, iż cały czas opowiadają na spotkaniach dotyczących poszczególnych obszarów, które stale odbywają się w centrum przy ulicy Foksal w Warszawie.
Tok FM, BP