Budowa czy bałagan?
16 sierpnia PiS zarzuciło PO, że w broszurze "Polska w budowie" chwali się cudzymi osiągnięciami. Zdaniem PiS część wymienionych w niej inwestycji zaplanowano lub zrealizowano za poprzednich rządów bądź przez samorządy. PO uznaje zarzuty za bezpodstawne.
"95 inwestycji nadal zakwestionowanych"
- W sądzie PO chce toczyć kampanię wyborczą. W sądzie PO chce udowadniać, że Polska jednak jest w budowie, że Polska się modernizuje - mówił rzecznik PiS Adam Hofman. W jego opinii, miejsce na taką dyskusję jest w parlamencie. Hofman podkreślił, że jego partia nie chce, by kampania wyborcza toczyła się na sali sądowej. - Chcemy, by PO przed Polakami rozliczyła się z obietnic - dodał.
Poseł PiS zwrócił uwagę, że jego ugrupowanie zakwestionowało 99 inwestycji, które wymienione były w broszurze Platformy "Polska w budowie", a w pozwie skierowanym do sądu Platforma wymienia tylko cztery inwestycje. - Czyli 95 inwestycji nadal jest przez nas zakwestionowanych i PO nie zgłasza co do tego pretensji - ocenił Hofman.
"Ten pozew nic w Polsce nie zmieni"
- Pozew PO nie wybuduje żadnej drogi, nie wybuduje żadnej szkoły, przez ten pozew dzieci nie będą mieć lżejszych plecaków. Przez ten pozew w Polsce nic się nie zmieni - powiedział Hofman. Poinformował jednocześnie, że w sądzie podczas rozprawy nie będzie ani przedstawicieli sztabu wyborczego PiS, ani ich pełnomocników. - Nie podejmiemy kampanii na sali sądowej - podkreślił. Zapewnił jednak, że PiS wykona wyrok sądu niezależnie od tego jaki on będzie.
Dlaczego nie ma dróg, a dług rośnie?
Szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba podkreślił, że o tym co działo się przez ostatnie cztery lata rozmawia się podczas spotkań wyborczych. - PO kierując ten pozew pokazała swoją słabość, nerwowość i bezradność. Pokazała, że nie umie i brakuje je odwagi, by zmierzyć się z tymi argumentami, które podnieśliśmy w bezpośredniej konfrontacji - uważa Poręba. - Czy jeśli będziemy, a będziemy pytać o to, dlaczego dług Polski wzrósł, dlaczego nie ma głównych dróg na Euro 2012, dlaczego podniesiono podatki w Polsce, czy również będziemy wezwani do sądu i będziemy musieli się z tego tłumaczyć? - pytał szef sztabu PiS.
"PiS chciał oczernić przeciwnika"
- Wypowiedzi polityków PiS miały służyć oczernieniu przeciwnika - mówiła w sądzie okręgowym w Warszawie pełnomocniczka komitetu wyborczego PO Elżbieta Kosińska-Kozak. Pytana, czy nie dziwi jej nieobecność przedstawicieli PiS w sądzie odpowiedziała: "Mnie to nie dziwi, bo dokumenty i dowody, które zostały zgłoszone do akt sprawy w sposób miażdżący wykazują, że te wypowiedzi były po prostu kłamstwem".
zew, PAP