Mimo iż sondaże nie są przychylne dla PSL, Sawicki twierdzi, że ugrupowanie Waldemara Pawlaka osiągnie nawet 16 proc. poparcia. Minister przypomina, że przed wyborami samorządowymi sondaże dawały PSL nie więcej niż 5 proc., a w wyborach Ludowcy otrzymali znacznie większe poparcie. - Nie patrzymy na słupki sondażowe, prezentujemy program, mamy bardzo dużo spotkań w terenie. Dzisiaj trzeba także zajmować się wykonywaniem swoich obowiązków – mówi Sawicki.
Szef resortu rolnictwa wierzy, że frekwencja wybrocza będzie wysoka tylko wtedy, gdy zmieni się "retoryka debat", a partie "zamiast debatować o debatach" skupią się na prezentacji programu. - Jeśli kampania będzie stałym wywoływaniem awantur, bez wątpienia wyborcy nie pójdą do urn - prognozuje Sawicki.
BP, Polskie Radio