"Żeby mieli takie same dopłaty"
Prezes PiS zaznaczył, że jego partia "od dawna zabiega, aby polski rząd wystąpił w sposób zdecydowany i konsekwentny za wyrównaniem dopłat". Kaczyński powiedział, że jeśli PiS dojdzie do władzy, to jego rząd "będzie z całą konsekwencją dążył do tego, żeby polscy rolnicy mieli takie same dopłaty jak ich koledzy z zachodnich granic i południowych - bo tam są wyższe".
"Wytoczymy proces w ETS"
- Będziemy o to zabiegali metodami dyplomatycznymi. Ale jeżeli to nie przyniesie rezultatów, to zapowiadam z góry, że wytoczymy proces w ETS-ie (Europejskim Trybunale Sprawiedliwości - red.). Bo mamy do tego pełne podstawy prawne - oświadczył lider PiS. - Do 2013 r. obowiązuje Traktat Akcesyjny i dopłaty są niższe na skutek kształtu tego traktatu - powiedział. Zaznaczył, że za kształt traktatu w "niemałej mierze odpowiedzialny jest PSL i ówczesny wicepremier Jarosław Kalinowski".
"Polscy rolnicy nie mogą mieć gorzej niż inni"
- Ale po 2013 r. te przepisy przestają już obowiązywać. Obowiązują traktaty europejskie w tym Traktat o ustanowieniu Unii Europejskiej, z którego artykułu 12 i 33 wynika wprost i jasno, że zróżnicowanie tego rodzaju świadczeń, jak np. dopłaty do rolnictwa, nie może zależeć od przynależności państwowej - podkreślił szef PiS.
- Mogą być zróżnicowania związane z charakterem poszczególnych regionów, ale tylko takie. O zróżnicowaniach państwowych nie może być mowy. Nie może być tak, żeby polscy rolnicy byli w sytuacji gorszej, niż rolnicy z innych krajów UE - przekonywał lider Prawa i Sprawiedliwości.
Sawicki: widać jak PiS traktuje rolników
- Obiecanki i hipokryzja pana Jarosława - tak minister rolnictwa Marek Sawicki nazwał zapowiedzi szefa PiS. - Był premierem, nie wystosował ani jednego pisma w sprawie wyrównania. Nie zwracał się wtedy do Trybunału, nie żądał. A zamiast tego proponował politykom europejskim zmianę wspólnej polityki rolnej na wspólną politykę obronną i stopniowe przenoszenie płatności rolniczych na płatności obronne - mówił Sawicki w Polsat News.
Zdaniem ministra rolnictwa "widać wyraźnie, jak ta formacja traktuje rolników". - Miesiąc temu list do pana premiera informujący, że rolnictwo jest zaorywane, wieś upada; dwa dni temu - wypowiedź rzecznika prasowego, który pokazuje całkowity brak szacunku. Przykro mi - duża opozycyjna partia poczuła się już przegrana i prócz inwektyw nie ma już nic innego do zaproponowania - stwierdził Sawicki.
Kalinowski: Kaczyński powinien mieć wyrzuty sumienia
- Czuję się odpowiedzialny za Traktat Akcesyjny. Życzę wszystkim takiej skuteczności, jaką my wtedy mieliśmy. Jako jedyne PSL podjęło wówczas walkę o polskich rolników - oświadczył w reakcji na słowa Kaczyńskiego były minister rolnictwa, europoseł Jarosław Kalinowski z PSL. Kalinowski stwierdził, że w negocjacjach z UE Polska podwoiła wówczas poziom dopłat bezpośrednich dla polskich rolników, a w tzw. 2. filarze (pieniądze otrzymywane w przeliczeniu na hektar) ten poziom jest jednym z najwyższych w UE. - Polscy rolnicy otrzymują 120 euro za hektar, Niemcy - 50; Francja - 30, Wielka Brytania - 17 - mówił europoseł.
Zdaniem Kalinowskiego, Jarosław Kaczyński w sprawie dopłat bezpośrednich dla rolników "powinien mieć wyrzuty sumienia", bo - jak mówił - gdy szef PiS był premierem, domagał się "rozłożonej w czasie likwidacji dopłat bezpośrednich"
Ile komu dopłacamy
Dopłaty bezpośrednie różnią się między krajami UE - od 540 euro na hektar w Grecji do 83 euro na Łotwie. W Polsce wynoszą one około 200 euro, we Francji 310. Po dodaniu do dopłat bezpośrednich także wsparcia z II filara, czyli na rozwój terenów wiejskich, którego Polska jest największym beneficjentem, unijne środki rolne na hektar w Polsce wynoszą w 320 euro, we Francji 350 euro, w Niemczech 421.
zew, PAP