- Wiele poglądów na rzeczywistość prezesa PiS pochodzi z XIX wieku. Na przykład wizja narodu i państwa - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Joanna Kluzik-Rostkowska.
Kluzik-Rostkowska będzie "jedynką" na rybnickiej liście PO do Sejmu. Jak mówią jednak w kuluarach tamtejsi działacze Platformy, "coś" zdradza, że Kluzik nie jest stamtąd. To "coś", to - jak mówią - ciągnący się za nią spadochron. - Ale ja nie udaję, że jestem rybniczanką. Jestem Ślązaczką z Katowic, z dziada pradziada. Rozumiem specyfikę całego tego regionu i cieszę się, że będę mogła kandydować z niego do Sejmu - tłumaczy była szefowa PJN.
Czy dobrze czuje się w nowym towarzystwie? - Przedkampanijne niesnaski mnie nie zaskoczyły. Rywalizacja wpisana jest w politykę. Warto jednak pamiętać, że grając zespołowo, można ugrać więcej. - odpowiada była posłanka PiS.
Kluzik-Rostkowska odniosła się również do swego poprzedniego lidera Jarosława Kaczyńskiego i jego słów na temat "zakamuflowanej opcji niemieckiej". - Ten skandal uświadomił mi, że wiele poglądów na rzeczywistość prezesa PiS pochodzi z XIX wieku. Na przykład wizja narodu i państwa. Wielokrotnie próbowałam tłumaczyć Kaczyńskiemu śląskość, ale chyba on nigdy nie zrozumie jej specyfiki. - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
Czy dobrze czuje się w nowym towarzystwie? - Przedkampanijne niesnaski mnie nie zaskoczyły. Rywalizacja wpisana jest w politykę. Warto jednak pamiętać, że grając zespołowo, można ugrać więcej. - odpowiada była posłanka PiS.
Kluzik-Rostkowska odniosła się również do swego poprzedniego lidera Jarosława Kaczyńskiego i jego słów na temat "zakamuflowanej opcji niemieckiej". - Ten skandal uświadomił mi, że wiele poglądów na rzeczywistość prezesa PiS pochodzi z XIX wieku. Na przykład wizja narodu i państwa. Wielokrotnie próbowałam tłumaczyć Kaczyńskiemu śląskość, ale chyba on nigdy nie zrozumie jej specyfiki. - mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.
"Dziennik Zachodni", ps