Prezydent, któremu w uroczystości towarzyszyła małżonka Anna, podkreślał też znaczenie wychowania i kształtowania postaw patriotycznych w całym procesie edukacji. Zwrócił uwagę, że szkoły powinny uczyć szacunku do państwa i jego instytucji. Komorowski zwracając się do młodzieży życzył, by edukacja uczyła ich aktywności obywatelskiej i narodowej, także na rzecz środowiska lokalnego. Jak przekonywał, od aktywności zależy sukces pokolenia. Prezydent wręczył uczniom pamiątkowe tarcze szkolne, a także gobelin z Orłem Białym. Po uroczystości dzieci zaśpiewały "Sto lat" prezydentowi, który w czwartek obchodzi imieniny. - Radość z imienin zawsze mieszała się u mnie z problemem, że trzeba iść do szkoły - wyznał prezydent. Komorowski i jego małżonka otrzymali też pamiątki: książkę autobiograficzną prof. Jana Jakóbca, syna założyciela szkoły w Słowinie i profesora germanistyki, wykładowcy z Krakowa, a także obraz przedstawiający placówkę.
Uroczystość z udziałem Komorowskiego była ważnym wydarzeniem dla miejscowej społeczności. - To duże wydarzenie dla naszej szkoły, tym bardziej że obchodzimy 120-lecie istnienia. Nasza placówka nie jest duża. Uczy się tu około stu dzieci - powiedziała bibliotekarka i nauczycielka Anna Biernat-Jakubiec. - Cieszę się, że będę chodził do szkoły. Będę się uczył angielskiego. W szkole będzie fajnie - powiedział pierwszoklasista Mariusz.
Dzieje szkoły w Słotwinie sięgają korzeniami końca XIX wieku. Najbliższa placówka była wówczas w Lipowej. Odległość od Słotwiny praktycznie uniemożliwiała dzieciom regularne uczęszczanie do szkoły. Pod koniec 1890 roku ówczesne władze zgodziły się na otwarcie placówki. Z początkiem 1891 roku odkupiono karczmę od żydowskich mieszkańców - Henryka Schaffa i Sali Rufeisen. W niej otwarto szkołę. Budynek spłonął w 1902 roku; nowy został otwarty w 1904 roku. W 1932 roku wzniesiono nową szkołę, w której dzieci ze Słotwiny uczą się do dziś.pap, ps