Kampania wkracza w ostra fazę
Według Suskiego, kradzież banerów reklamowych świadczy o tym, że "kampania wyborcza wkracza w bardzo ostrą fazę". Poseł podkreślał, że materiały wyborcze zostały powieszone w sobotę w godzinach południowych, a wieczorem już ich nie było. Jeden z banerów odnaleziono zniszczony. Jak dodał, oprócz banerów skradziono także kilkadziesiąt powieszonych na słupach tablic z plakatami wyborczymi. - Pojawiły się w tym samym miejscu płyty innego z kandydatów z konkurencyjnego komitetu - powiedział Suski, ale nie chciał zdradzić, o jaki komitet chodzi. Wielkoformatowe banery przedstawiały podobizny Suskiego oraz innych kandydatów PiS do Sejmu i Senatu. Wartość skradzionych materiałów przekracza 2 tys. zł.
POdejrzani
Suski, pytany kogo podejrzewa o kradzież banerów, stwierdził, że "stara rzymska zasada mówi: kto ma korzyść ten może być podejrzany". - A my dzisiaj walczymy o pokonanie partii, która rządzi, więc oni siłą rzeczy są pierwsi w kolejce do podejrzenia, no ale to nie jest dowód, to jest tylko podejrzenie - stwierdził poseł PiS. Parlamentarzysta wzywał zarazem swoich przeciwników politycznych do uczciwej walki politycznej. - Rozumiemy walkę polityczną, rozumiemy różnicę zdań, rozumiemy ten nastrój frustracji przeciwników politycznych, którzy nie mogą nadążyć za naszą kampanią, bo rozpoczęli ją później, no ale jednak niszczenie materiałów, to jest, można powiedzieć, przestępstwo nie tylko wobec prawa, ale też ciężkie przestępstwo przeciwko demokracji - mówił Suski.
Parlamentarzysta zaapelował także do mieszkańców, by zawiadamiali policję lub straż miejską, gdy widzą, że ktoś zdejmuje materiały wyborcze.pap, ps