- Sformułowanie czegoś w rodzaju postulatu zwinięcia białej flagi w polityce zagranicznej i zwłaszcza wewnętrznej jest tak bezczelne, tak chamskie, tak podłe, tak nieuzasadnione. W gruncie rzeczy oznacza to coś takiego: będę z panem rozmawiał jak pan przestanie kraść - skomentował Niesiołowski. Dodał, że prezes PiS ogłosił taki warunek w wyniku presji opinii publicznej dotyczącej debat, po - jak mówił wicemarszałek Sejmu - "różnych meandrach, zygzakach, krętactwach".
Niesiołowski ocenił, że istotą PiS i prezesa tej partii jest rozumowanie, zgodnie z którym "kto nas nie popiera, nie zasługuje na nic innego tylko obelgi". Jak mówił, jedynym pozytywnym kryterium dla Jarosława Kaczyńskiego jest lizusostwo. - Ale nie będzie lizusów Kaczyńskiego w Platformie i - moim zdaniem - nie będzie tej debaty. On ostatecznie się przekreślił. Proponuję zakończyć ten temat i odesłać go do psychoanalityka, bo to jest jego właściwy rozmówca, a nie politycy Platformy - podsumował polityk PO.
pap, ps