Na czele koła stanął senator Paweł Klimowicz. Klimowicz tłumaczył, że trójka senatorów zdecydowała się utworzyć nowe koło na cztery tygodnie przed końcem kadencji z prozaicznego powodu - by w ten sposób zwiększyć swoją obecność w mediach. - Pierwszym owocem tego, że założyliśmy koło jest to, że możemy tutaj w tej sali z państwem się spotkać - mówił. Z kolei Misiak podkreślił, że powstanie nowego koła nie generuje żadnych dodatkowych kosztów dla Senatu. - Koło jest absolutnie bezkosztowym ciałem, nie pobieramy żadnych dodatkowych środków - zapewnił. Przekonywał jednocześnie, że Unii Prezydentów-Obywatele do Senatu zależy na tym, aby izba wyższa stała się ciałem niepokornym. - Nie chcemy być uczestnikiem taśmociągu prawa, który dzisiaj funkcjonuje - zapewnił.
Senator odniósł się też do sprawy dwójki kandydatów komitetu wyborczego Unia Prezydentów - Obywatele do Senatu: Anny Kalaty i Marka Króla. Kandydaci odwołują się do PKW od decyzji okręgowych komisji wyborczych, które odmówiły im rejestracji, kwestionując załączone podpisy poparcia. Misiak wyraził nadzieję, że PKW "w sposób obiektywny przejrzy odwołania" Kalaty i Króla i pozwoli im poddać się weryfikacji w wyborach. - Nie sprawdzałem i nie widziałem tych wykreślonych głosów, jednak wydaje się, że wykreślanie danego głosu tylko dlatego, że wyborca popełnił błąd i zamiast "Grójecka", napisał "Grujecka" jest mocnym ograniczeniem biernych praw wyborczych kandydatki - mówił.
Unia Prezydentów Miast Obywatele do Senatu to inicjatywa zawiązana m.in. przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego oraz prezydenta Lublina Roberta Raczyńskiego. W inicjatywie uczestniczy łącznie 26 prezydentów miast, m.in. prezydenci Gdyni, Gliwic, Tychów, Zabrza, Ełku, Kielc Z poparciem Obywateli do Senatu wystartują m.in. senatorowie Misiak i Klimowicz, szef BCC Marek Goliszewski, politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, działacz Solidarności, obecny poseł Bogdan Lis, obecny poseł Marian Filar, szef "Wspólnoty Polskiej" Longin Komołowski oraz były wiceminister finansów Stanisław Gomułka.
PAP, arb