Do brutalnego zabójstwa sióstr doszło prawdopodobnie w sobotę wieczorem w sklepie spożywczym w Kościerzynie (woj. pomorskie).
Policja nie wyklucza motywu rabunkowego mordu.
Zwłoki dwóch kobiet zauważył klient, który w niedzielę przed południem przyszedł na zakupy. "Sklep był zamknięty, jednak przez szybę zauważył on leżące na ziemi dwie osoby" - powiedziała rzeczniczka pomorskiej policji Gabriela Sikora.
Na zapleczu sklepu policja znalazła roczne dziecko jednej z kobiet, któremu nic się nie stało. Chłopczyk został przewieziony na obserwację do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobiety zostały zastrzelone. Do jednej z nich oddano sześć strzałów, a do drugiej trzy. "Być może kobiety zmarły w wyniku wykrwawienia, gdyż w sklepie było sporo śladów krwi" - wyjaśnia rzeczniczka.
Dodała, że ponieważ istotny jest każdy szczegół, dlatego nie zostały jeszcze dokonane dokładne oględziny zwłok. Na miejscu zabójstwa cały czas pracuje specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza.
Policja nie wyklucza motywu rabunkowego zabójstwa. "W sklepie nie było kasy fiskalnej, a przy prowadzeniu takiej działalności powinna być" - wyjaśnia rzeczniczka.
Zamordowane kobiety to dwie siostry, mieszkanki okolic Kościerzyny. Starsza z nich, właścicielka sklepu, miała 29 lat, a młodsza - 21 lat. Kobiety pracowały razem nad bilansem miesięcznym. "Prawdopodobnie w trakcie prowadzenia obliczeń zostały zaatakowane" - objaśnia Sikora.
em, IrP, pap
Zwłoki dwóch kobiet zauważył klient, który w niedzielę przed południem przyszedł na zakupy. "Sklep był zamknięty, jednak przez szybę zauważył on leżące na ziemi dwie osoby" - powiedziała rzeczniczka pomorskiej policji Gabriela Sikora.
Na zapleczu sklepu policja znalazła roczne dziecko jednej z kobiet, któremu nic się nie stało. Chłopczyk został przewieziony na obserwację do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobiety zostały zastrzelone. Do jednej z nich oddano sześć strzałów, a do drugiej trzy. "Być może kobiety zmarły w wyniku wykrwawienia, gdyż w sklepie było sporo śladów krwi" - wyjaśnia rzeczniczka.
Dodała, że ponieważ istotny jest każdy szczegół, dlatego nie zostały jeszcze dokonane dokładne oględziny zwłok. Na miejscu zabójstwa cały czas pracuje specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza.
Policja nie wyklucza motywu rabunkowego zabójstwa. "W sklepie nie było kasy fiskalnej, a przy prowadzeniu takiej działalności powinna być" - wyjaśnia rzeczniczka.
Zamordowane kobiety to dwie siostry, mieszkanki okolic Kościerzyny. Starsza z nich, właścicielka sklepu, miała 29 lat, a młodsza - 21 lat. Kobiety pracowały razem nad bilansem miesięcznym. "Prawdopodobnie w trakcie prowadzenia obliczeń zostały zaatakowane" - objaśnia Sikora.
em, IrP, pap