Korwin-Mikke: PiS jest partią oszustów

Korwin-Mikke: PiS jest partią oszustów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Lech Kaczyński podpisując Traktat Lizboński ociągał się, by udawać, że jest jego przeciwnikiem – pisze Janusz Korwin-Mikke na blogu i dodaje, że gdy PiS obiecuje walkę o suwerenność Polski, to oszukuje.
- Stworzenie wspólnej armii przez UE dałoby Brukseli status supermocarstwa porównywalnego z Waszyngtonem. Chcę, by Europa była supermocarstwem. Jestem eurorealistą i popieram silną Europę, zwłaszcza w aspekcie polityczno-militarnym – mówił Jarosław Kaczyński na XXI Forum Ekonomicznym w Krynicy.

"Czy Kaczyński widzi się prezydentem Europy?"

Janusz Korwin-Mikke, lider Nowej Prawicy komentuje wypowiedź prezesa PiS na blogu, pytając: czy Kaczyński już się widzi Prezydentem Zjednoczonej Europy? - Przypominam, że PiS obiecywało walczyć o suwerenność Rzeczypospolitej Polskiej – pisze Korwin-Mikke, oskarżając największą partię opozycyjną o działania odwrotne do obiecywanych wyborcom.

Korwin-Mikke - eurosceptyk - ocenia, że UE "zdycha gospodarczo" i żadnej armii nie stworzy. Gdyby jednak do tego doszło, taka armia byłaby w stanie "zdławić ruchy wolnościowe w UE" - obawia się lider KNP.

"Lech Kaczyński złamał przysięgę"

Polityk dodaje, że jego zdaniem również prezydent Lech Kaczyński nie tylko podejmował decyzje sprzeczne ze swoim programem, ile dopuścił się w zdrady i złamania przysięgi prezydenckiej, ratyfikując 10 października 2009 roku Traktat Lizboński. Korwin-Mikke pisał wówczas w "Dzienniku Polskim" i na blogu: "Nie miałem wielkich złudzeń, że pan prezydent nagle zacznie bronić interesów Polski albo suwerenności Rzeczypospolitej".

"Ociągał się, bo udawał"

Traktat Lizboński został przez prezydenta podpisany 557 dni po tym, jak dokument ratyfikował Sejm. Zdaniem Korwin-Mikkego, odkładanie w czasie złożenia podpisu pod dokumentem było jedynie polityczną grą. - On po prostu ociągał się, by udawać, że jest przeciwnikiem (Traktatu - red.) – pisze Korwin-Mikke o Lechu Kaczyńskim.

Zdaniem lidera Nowej Prawicy, spośród kilkudziesięciu posłów PiS, którzy głosowali przeciwko przyjęciu Traktatu Lizbońskiego, część z nich przyznawała: "możemy sobie na to pozwolić, bo wiemy, że i tak jest większość, która wystarczy do przyjęcia Traktatu". W głosowaniu nad przyjęciem Traktatu Lizbońskiego 1 kwietnia 2008 roku 89 posłów PiS zagłosowało za traktatem, 56 przeciw, 12 się wstrzymało. - To są po prostu oszuści – podsumowuje Korwin-Mikke, który jest przeciwnikiem Traktatu Lizbońskiego - uważa, że podpisując go Polska zrzekła się suwerenności.

sjk