MON musi przeprosić za raport WSI

MON musi przeprosić za raport WSI

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Siemoniak, fot. Wprost 
MON ma przeprosić Wojciecha Pogonowskiego za to, że raport z weryfikacji WSI opisał go w 2007 r. jako podejrzanego, choć od 2005 r. był prawomocnie uniewinniony; resort ma też zapłacić mu 15 tys. zł zadośćuczynienia - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie.
To kolejny prawomocny wyrok nakazujący resortowi przeprosiny i  zadośćuczynienie za treść raportu sygnowanego przez ówczesnego szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza, a ujawnionego w 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. MON może jeszcze złożyć kasację do Sądu Najwyższego, ale nie wstrzymuje to wykonania wyroku.

"Macierewicz nie wziął pod uwagę wyroku"

O Pogonowskim w raporcie napisano, że był jednym z oskarżonych w  aferze gospodarczej w Wojskowej Akademii Technicznej - mimo że dwa lata wcześniej sąd prawomocnie uniewinnił oskarżonych w sprawie. - Pan Macierewicz wpisując mnie do raportu zachował się tak, jakby nie było żadnego wyroku w mojej sprawie - mówił Pogonowski, autor książek historycznych. Pozwał on MON za naruszenie dóbr osobistych stwierdzeniami raportu. Żądał przeprosin w kilku mediach i 50 tys. zł zadośćuczynienia. W  grudniu 2010 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał ministrowi opublikować przeprosiny w "Gazecie Wyborczej"; za wystarczające uznano 15 tys. zł.

"Nie wykazano, by był związany z WSI"

SA uznał apelację MON w tej sprawie za "całkowicie niezasadną", a wyrok SO za prawidłowy. W uzasadnieniu wyroku sędzia SA Marzena Konsek-Bitkowska powiedziała, że umieszczenie nazwiska powoda w  raporcie mogło być uznane za bezprawne. - Nie można było w nim przedstawić informacji o podejrzeniu przestępstwa, skoro człowieka uniewinniono - podkreśliła. Dodała, że nie wykazano, by powód był związany z WSI. W SA nie było ani Pogonowskiego, ani nikogo z MON.

WSI

W 2008 r. umorzono sprawę karną o pomówienie, jaką Pogonowski wytoczył Macierewiczowi. Macierewicz powtarza, że ustalenia raportu oparto na aktach WSI i wysłuchaniach komisji. WSI - powołanym w 1991 r., a rozwiązanym jesienią 2006 r. - PiS zarzucało wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. Opisano je w ujawnionym w lutym 2007 r. raporcie. W  opisanych sprawach wszczęto śledztwa; dużą ich część prokuratury już umorzyły.

W maju ujawniono, że do sądu wpłynęło 26 pozwów w sprawie raportu: zapadło siedem prawomocnych wyroków na niekorzyść MON, w  czterech sprawach MON przeprosiło w ramach ugody. Skarb Państwa wypłacił już ok. 322 tys. zł, w tym 218 tys. kosztów ogłoszeń prasowych, 85 tys. zł - odszkodowań, 18,5 tys. zł - kosztów procesowych. W sumie ta kwota może sięgnąć pół miliona zł.

MON przegrywa

Trwa kilkanaście procesów wytoczonych MON przez osoby z  raportu. Sądy prawomocnie nakazały już MON przeprosiny m.in. wobec byłego posła SLD Jana Sieńki, byłego wiceministra w kancelarii premiera Jerzego Buzka, Jerzego M. Nowakowskiego, byłego szefa PKOl Piotra Nurowskiego (zginął w katastrofie smoleńskiej). W 2008 r. szef MON Bogdan Klich przeprosił grupę ITI, Jana Wejcherta i Mariusza Waltera. Klich mówił, że  resort zamierza wystąpić z "oczekiwaniami finansowymi" wobec Macierewicza.

Macierewicz procesy wygrywa

Macierewicz wygrywa procesy wytaczane mu za raport. Sądy oddalają też pozwy kierowane wobec urzędu prezydenckiego. Od jesieni 2007 r. warszawska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego przekroczenia uprawnień przez autorów raportu.

W 2008 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za sprzeczne z konstytucją m.in. pozbawienie osób z raportu prawa do wysłuchania przez komisję przed ujawnieniem dokumentu, prawa dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu w raporcie. Po tym prezydent Kaczyński zdecydował nie ujawniać przygotowanego przez Macierewicza aneksu do  raportu.

zew, PAP