Dzieci się nie rodzą
Jak ocenił Napieralski, w Polsce są dwie rzeczywistości. - Jedna rzeczywistość to ta, która jest tutaj nieopodal, kreowana w Sejmie przez większość parlamentarną PO-PSL. To też rzeczywistość wirtualna, którą kreuje Donald Tusk w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i mamy tę prawdziwą, codzienną rzeczywistość - podkreślił. W jego opinii od 6 lat nie mieliśmy "tak tragicznej informacji". - GUS poinformował nas, że mamy ujemny przyrost naturalny, nie rodzą się dzieci - dodał lider SLD.
Wina prawicy
Zwrócił uwagę, że od 6 lat "odpowiedzialność za Polskę ponosi prawica spod znaku PiS i PO". - Mają politykę prorodzinną. Jaka to polityka? To bardzo restrykcyjna ustawa antyaborcyjna, to brak w szkole wychowania seksualnego, to brak dostępu i informacji o środkach antykoncepcyjnych - wyliczał Napieralski. Według niego, polityka ta zbankrutowała. - Gdybyśmy dzisiaj chcieli powiedzieć, jaki jest najskuteczniejszy środek antykoncepcyjny dla młodych ludzi, wszyscy odpowiedzieliby: to kredyt hipoteczny. Dziś młodzi ludzie, którzy pragną mieć dzieci, boją się tego, bo bardzo drogo kosztuje rata za mieszkanie. Boją się mieć dzieci, bo właśnie został podwyższony podatek VAT i codzienne życie jest coraz droższe - mówił lider Sojuszu. Jego zdaniem również młodzi ludzie nie decydują się na dzieci, ponieważ brakuje miejsc w przedszkolach. - A jak są, to bardzo drogie dzięki PO i PSL - zaznaczył.
Bardzo zła polityka
Napieralski powiedział, że tej "bardzo złej polityce" koalicji rządzącej chciałby przeciwstawić "politykę bardzo pozytywną, która pozwoli czuć się ludziom bezpiecznie, być szczęśliwym, mieć upragnione dziecko". - Zamiast wydawać pieniądze na niepotrzebne instytucje, niepotrzebne wydatki, warto byłoby przesunąć je w budżecie państwa i wówczas znalazłyby się pieniądze na metodę in vitro - podkreślił szef SLD.
W jego opinii sensowniej można również wydawać środki przeznaczone na politykę społeczną. - Nasz pomysł na dobrą, pozytywną politykę prorodzinną to zmiana myślenia o polityce pomocy, polityce społecznej, to zmiana kryterium dochodowego tak, aby pieniądze trafiały do tych, do których mają trafić. Nie może być tak, że pod urząd pracy przyjeżdża człowiek w bardzo dobrym samochodzie, bo właśnie zarabia gdzie indziej, ale jeszcze od państwa czerpie pieniądze - podkreślił Napieralski. Jak dodał, pomysł SLD na politykę prorodzinną, to "przedszkola dla każdego". "Subwencja tak jak w szkole powinna być na przedszkole. Wtedy każdy rodzic jest pewny, że może wrócić do pracy, a jego dziecko będzie pod dobrą opieką, będzie wśród rówieśników" - zaznaczył lider Sojuszu. Przypomniał też dwa inne postulaty SLD: gabinet lekarski i stomatolog w każdej szkole.
pap, ps