Nie chcą płacić za przedszkole, piszą do premiera

Nie chcą płacić za przedszkole, piszą do premiera

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rodzice chcą, żeby za przedszkole płacili też ci, którzy z niego nie korzystają (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Rodzice przedszkolaków z Biskupca (woj. warmińsko-mazurskie), którzy od dwóch tygodni prowadzą strajk okupacyjny w obronie publicznego przedszkola, wystosowali list otwarty do premiera Donalda Tuska z prośbą o pomoc w rozwiązaniu konfliktu z samorządem.
Protestujący rodzice przedszkolaków wręczyli dokument wojewodzie warmińsko-mazurskiemu Marianowi Podziewskiemu, który ma przekazać go  szefowi rządu. W liście proszą premiera o wsparcie. Podkreślają, że stali się "niechlubnym przykładem" tego, jak można wykorzystać znowelizowaną ustawę o systemie oświaty do przerzucenia przez samorząd kosztów utrzymania przedszkola na rodziców.

"Kierujemy ten list do najwyższych władz w kraju, ponieważ czujemy się bezradni w walce z własnym samorządem. Wiemy, że sytuacja, w której się znaleźliśmy, nie jest korzystna ani dla naszego samorządu, ani dla  naszego przedszkola, ale nie jesteśmy w stanie zmusić władz Biskupca do  dialogu" - napisali.

Strajk okupacyjny w biskupieckim publicznym przedszkolu nr 5 trwa od  dwóch tygodni. Uczestniczy w nim rotacyjnie prawie stu rodziców, wychowawców i związkowców. Okupację zorganizowali w taki sposób, by nie zakłócać zajęć z dziećmi.

Jednym z głównych postulatów strajkujących było obniżenie opłaty za  tzw. ponadprogramowe godziny pobytu dziecka w przedszkolu. Przy obowiązującej od września stawce 3,95 zł za 1 godzinę rodzice płaciliby miesięcznie nawet po 500 zł, czyli dwukrotnie więcej niż w ubiegłych latach. W miniony czwartek rada miejska Biskupca obniżyła stawkę o złotówkę. To jednak nie zadowala rodziców dzieci, którzy oczekują jeszcze niższych opłat. Dlatego nadal prowadzą strajk okupacyjny przedszkola.

zew, PAP