- Nie sądzę, żeby PO przetrwała w tym kształcie, w jakim jest dziś, pod przywództwem Donalda Tuska, po przegranych wyborach. Zakładam jej rozpad – mówi w wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS.
Szef klubu PiS nie wyklucza, że po rozpadzie PO, grupa posłów Platformy może poprzeć zwycięskie Prawo i Sprawiedliwość.
Zdaniem Błaszczaka, koalicja rządowa ignoruje rozwiązania ważnych problemów, przed jakimi stoją Polacy, a jakie przedstawił w Sejmie PiS. Jak podkreśla Błaszczak, w tej kadencji klub parlamentarny PiS zgłosił 207 projektów ustaw, z których 80 tkwi w "zamrażarkach" przewodniczących komisji i podkomisji.
Co zrobi PiS, jeśli wygra? Najpierw - zapowiada Błaszczak - przeprowadzi audyt finansów publicznych, a następnie "zastopuje wyprzedaż majątku państwowego".
zew, PAP, "Nasz Dziennik"