Prawo jak z Orwella
"Argumentacja używana dla obrony tej ustawy przypomina orwellowskie nazywanie Ministerstwa Tajnych Policji - Ministerstwem Miłości. W przypadku ustawy o dostępie do informacji publicznej zatrzaskuje się przed obywatelami drzwi do ekspertyz przygotowywanych dla instytucji publicznych i wykonujących zadania publiczne, a towarzyszy temu opowieść o rozszerzeniu możliwości dostępu do takich informacji" - podkreślają sygnatariusze listu.
"Sposób procedowania tej ustawy uznajemy za zdumiewający swoją arogancją wobec Sejmu, Senatu, a przede wszystkim wobec obywateli, także tych najbardziej obywatelsko aktywnych, działających w organizacjach pozarządowych, monitorujących sposób wykonywania władzy" - oceniono.
"Wierzymy, że prezydent stanie w obronie obywateli"
Zdaniem autorów listu zrozumiała jest potrzeba "ochrony informacji niejawnych, w tym zawartych w ekspertyzach przygotowywanych na zlecenie organów władzy i dla instytucji wykonujących zadania publiczne". W naszym najgłębszym przekonaniu można w tym celu skorzystać z już obowiązujących przepisów prawa, w szczególności z ustawy o ochronie informacji niejawnych lub w niektórych przypadkach ustawy o ochronie danych osobowych" - uważają autorzy listu. "Wierzymy, że Pan Prezydent stojąc na straży Konstytucji, stanie w obronie prawa obywateli wynikającego z art. 61 Konstytucji i zawetuje ustawę" - kończą list autorzy.
16 września wieczorem, na ostatnim posiedzeniu Sejmu w mijającej kadencji, Sejm przyjął poprawkę senatora PO Marka Rockiego do nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej, w myśl której możliwe będzie ograniczenie prawa do informacji ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa". Poprawka została przegłosowana przez posłów Platformy i PSL. Opozycja: PiS, SLD i PJN, a także wielu posłów niezrzeszonych, głosowało przeciwko poprawce.
Ograniczenie dostępu? Tusk jest za
PiS i PJN chcą, by prezydent Bronisław Komorowski zawetował nowelę ustawy o dostępie do informacji publicznej. SLD domaga się spotkania przedstawicieli partii parlamentarnych w tej sprawie. Natomiast premier Donald Tusk oświadczył, że jest przekonany do nowych zapisów.
Przeciwko zapisom noweli protestują organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Stowarzyszenie Wolnego Słowa. W ich ocenie proponowane rozwiązania mogą okazać się niekonstytucyjne.
zew, PAP