Pytany o szanse PiS - w przypadku wygrania przez tę partię wyborów - na wynegocjowanie dla Polski korzystnych zapisów w budżecie UE, Schetyna ocenił, że politycy tego ugrupowania "nie mają szans na skuteczną walkę". - Europosłowie PiS są zakładnikami konserwatystów brytyjskich, z którymi są w jednej grupie politycznej (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy). Brytyjczycy są przeciwnikami powiększania budżetu UE, są raczej za jego ograniczeniem - stwierdził polityk PO.
Schetyna mówił, że posłowie PiS są mniejszością w swoim ugrupowaniu w Parlamencie Europejskim. - Oczywiście dzisiaj mogą wszystko obiecywać, ale są w tym klubie w mniejszości i nie mają decydującego głosu, a to rodzi obawę, iż ich obietnice nie znajdą pokrycia po wyborach - dodał Schetyna.
Jak podkreślił, w najbliższych miesiącach zapadną kluczowe decyzje w sprawie budżetu UE na najbliższe lata, a więc także w sprawie funduszy, jakie mogą trafić do Polski. Przypomniał także, że to w PO są tacy politycy jak unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski czy szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, którzy mają duże doświadczenie i możliwości zabiegania o korzystne dla Polski rozwiązania.
Buzek został szefem PE na połowę kadencji. Niedługo ma go zastąpić lider socjalistów Martin Schulz. W lipcu 2009 r. porozumienie w tej sprawie podpisały Grupa Postępowych Socjalistów i Demokratów (PES) oraz Europejska Partia Ludowa (EPL).
zew, PAP