Minister: propozycje opozycji nierzetelne. PiS: on palcem nie kiwnął...

Minister: propozycje opozycji nierzetelne. PiS: on palcem nie kiwnął...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Propozycjom podatkowym PiS i SLD brakuje rzetelności - oświadczył minister finansów Jacek Rostowski (PO). Skierował listy do liderów obu partii, w których zwraca uwagę na problemy, wynikające - według niego - ze zgłoszonych przez opozycję pomysłów. Prezes PiS nie był zdziwiony krytyką ministra. - Co on ma dziś powiedzieć? Że nasze propozycje są dobre? To tak jakby sobie, że tak powiem, podpisywał sam dymisję - skomentował Jarosław Kaczyński.
Jak mówił minister finansów, po wstępnej analizie propozycji ustaw podatkowych autorstwa PiS i propozycji oszczędności, zgłoszonych przez SLD, jest "zaniepokojony brakiem rzetelności obu propozycji". - Najbardziej zaskakujący jest fakt, iż w obu przypadkach mamy do  czynienia z propozycjami uderzającymi właśnie w te grupy, o których autorzy twierdzą, że chcą im pomóc - powiedział Rostowski.

Rostowski dostał "Zieloną Kartę" USA. Od SLD

Jak mówił, w przypadku propozycji PiS grupa ta to przedsiębiorcy. - Prezes Kaczyński wiele mówił wczoraj w piekarni, jak chce uprościć system podatkowy, a to co naprawdę jest zawarte w projektach ustaw i  załącznikach zamiast ułatwić życie przedsiębiorcom, szczególnie najdrobniejszym, życie im utrudni - stwierdził Rostowski. - Jako minister finansów wyślę list do Jarosława Kaczyńskiego, zwracając mu uwagę na problemy tkwiące w propozycjach PiS – zapowiedział minister. Zapowiedział, że  opublikuje tekst w internecie.

Kaczyński: on małym palcem nie kiwnął

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do wypowiedzi ministra finansów, powiedział: "Jeśli chodzi o ministra Rostowskiego, który małym palcem nie kiwnął w ważnych sprawach, poza tym, że zręcznie długi w różnych miejscach utykał, to co on ma dziś powiedzieć? Że nasze propozycje są dobre? To tak jakby sobie, że tak powiem, podpisywał sam dymisję". Kaczyński zaznaczył, że propozycje PiS są dobre i "znakomicie będą służyły polskiej gospodarce". - A pan Rostowski znakomicie jej nie służy - dodał prezes PiS.

Rostowski: polskie rodziny daleko od bogactwa

Mówiąc o projektach oszczędności autorstwa SLD Rostowski stwierdził, że w dużej mierze "są to propozycje fikcyjne". - Niepokojące jest to, że  zamiast pomóc rodzinom, zawarte tam propozycje uderzyłyby w polskie rodziny, które są daleko od tego, żeby być wśród bogatych – mówił Rostowski. Wyjaśnił, że chodzi głównie o propozycje dotyczące ulgi prorodzinnej i becikowego. - Tu pan Napieralski chce zaoszczędzić 2,4 mld zł. Myśmy obliczyli, że  oznaczałoby to, że rodzina składającej się z dwojga pracujących rodziców z dwójką dzieci, zarabiających po 1657 zł na rękę, już nie  miałaby dostępu ani do ulgi prorodzinnej ani do becikowego - oświadczył Rostowski. Dodał, że wobec tego pisze do lidera SLD list i zaprasza go do  ministerstwa finansów w przyszłym tygodniu na spotkanie, by omówić jego propozycje.

SLD: chętnie porozmawiamy, np. o długu

Rzecznik SLD Tomasz Kalita powiedział, że Napieralski chętnie spotka się z ministrem finansów. - Przewodniczący z przyjemnością przyjmuje zaproszenie pana ministra finansów, każda okazja do tego, żeby porozmawiać wspólnie o przyszłości polskich finansów, jest dobra. Sami mamy dużo pytań do pana ministra dotyczących choćby rzeczywistego stanu zadłużenia Polski - zaznaczył Kalita.

Odnosząc się do zarzutów Rostowskiego o "brak rzetelności" i  "fikcyjności" propozycji SLD, rzecznik Sojusz ocenił, że wynikają one z  tego iż szef resortu finansów "ma prawicowe poglądy". - On uważa, że ulga prorodzinna i becikowe powinno się należeć wszystkim, również najbogatszym, a my uważamy, że najbogatszym trzeba tą ulgę zabrać -  powiedział Kalita. Według niego, sprawą do dyskusji jest wysokość progów dochodowych określających, komu przysługuje becikowe.

zew, PAP