- Gdyby przyszedł Gwiazda, to też zrobiłbym z nim konferencję i powiedział, co o nim sądzę i myślę. Podobnie o Borusewiczu. Nie zgłosili się do mnie, a są moimi starymi przyjaciółmi i ja o przyjaźniach sprawdzonych będę zawsze pamiętał, mimo różnic późniejszych – powiedział Wałęsa.
Zapytany wprost, czy Gwiazda mógłby liczyć na jego poparcie, odpowiedział: „Oczywiście. Bardzo bym mu podziękował za Sierpień, za to, że mnie słuchał i dobrze na tym wychodził; przestał mnie słuchać – to źle wychodził".
- Te rzeczy bym powiedział o nim. I tylko prawdę, nic złośliwego - że mu się należy jakieś "podziałanie", bo nie miał szczęścia. Odkąd rozstał się ze mną, same klęski ponosił, a więc teraz mógłby zaznać trochę satysfakcji i wpłynęłoby to lepiej na jego samopoczucie. Należy do nieudaczników, ale jego los może się odwrócić – oświadczył Lech Wałęsa.
Gwiazda poproszony przez PAP o odniesienie się do słów byłego prezydenta powiedział: "Już w latach 80. obiecałem sobie, że nie będę komentował wypowiedzi Lecha Wałęsy i będę temu wierny".
zew, PAP