"Tusk kiwa głową jak pies-zabawka"

"Tusk kiwa głową jak pies-zabawka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Premier niewiele wie o realnych problemach i bolączkach obywateli – pisze na blogu Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, komentując podróż szefa PO "autobusem Tuska".
- Tonący brzytwy się chwyta – pisze Czarnecki, komentując objazd Donalda Tuska po kraju. Autobusową podróż szefa rządu Czarnecki ocenia jako pomysł spóźniony, choć trafiony. - Chęć poznania jak żyją Polacy w małych miasteczkach i miastach średniej wielkości jest pomysłem genialnym w swej prostocie – pisze eurodeputowany. Jego zdaniem, szef Platformy przyznaje się w ten sposób do braku wiedzy na temat potrzeb i bolączek obywateli.

"Tusk się dziwi, że lud pyta"

– Dotychczas Donald Tusk spoglądał na Polskę i Polaków z lotu ptaka, latając tam i z powrotem rządowym samolotem, a teraz zszedł do ludzi i dziwi się, że lud zadaje mu trudne pytania i nie bije pokłonów – pisze Czarnecki. Polityk porównuje premiera do zabawki, którą niektórzy kierowcy umieszczają w swoich samochodach. - Tusk uśmiecha się głupkowato, bez przerwy potakuje i kiwa głową niczym pies-zabawka i ma zatroskaną minę – atakuje europoseł PiS. Podkreśla, że rozumie jednak powody do zmartwień premiera. - Sondaże lecą na łeb, na szyję, a w samej PO wyraźny bunt na pokładzie – twierdzi.

"Trzeba mu dać odpocząć"

Według Czarneckiego, niektórym politykom PO może zależeć na tym, by ich partia nie osiągnęła w wyborach dobrego wyniku. Dzięki temu mieliby oni pozbawić Tuska przywództwa w PO. W tym kontekście Czarnecki wymienia marszałka Sejmu Grzegorza Schetyną i prezydenckiego ministra, a dawniej szefa sztabu wyborczego Platformy Sławomira Nowaka. - Premier jest nieporadny, nieudany i zmęczony. Cóż, trzeba mu dać odpocząć. Zasłużył na wiele lat solidnego odpoczynku od polskiej polityki – akcentuje Ryszard Czarnecki.

Tusk w autobusie

19 września premier Donald Tusk ruszył w Polskę "autobusem Tuska". Jeździ nim po kraju, przekonując do głosowania na PO. Mieszkańcy odwiedzanych przez szefa rządu miejscowości mówią mu o swoich problemach, niektórzy ze łzami w oczach pytają: jak żyć za tysiąc złotych? Tusk konfrontowany jest z ludźmi, którzy mają pretensje o wzrost bezrobocia, niskie emerytury i brak perspektyw. Przeciwko premierowi protestowali też kibice. Działacze Ruchu Palikota kilkakrotnie żądali od Tuska debaty ze swoim liderem.

BdK