Napieralski poszuka głosów w Londynie, Kalisz w Berlinie

Napieralski poszuka głosów w Londynie, Kalisz w Berlinie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Grzegorz Napieralski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski i poseł Ryszard Kalisz 23 września pojadą do Londynu, gdzie zaplanowano wizytę m.in. w firmie założonej przez polskich emigrantów. Obaj politycy spotkają się też ze studentami i członkami brytyjskiej Partii Pracy.
- Będziemy chcieli przekonać tych wyborców, którzy cztery lata temu zaufali w Wielkiej Brytanii Donaldowi Tuskowi i PO, a zawiedli się, bo poza ustawą abolicyjną nic nie zrobiono, aby mogli spokojnie wrócić do kraju albo przebywać za  granicą, żeby zdecydowali się oddać głos na SLD - tłumaczył decyzję o odwiedzeniu Londynu rzecznik SLD Tomasz Kalita. Polityk dodał, że Ryszard Kalisz w najbliższym czasie ma w ramach kampanii jechać do Berlina. - Być może udamy się także do USA - zapowiedział Kalita, który zaznaczył jednak, że ta ostatnia wizyta nie jest jeszcze przesądzona.

Kalita - lider listy SLD w Krakowie - przyjechał pod  Wawel czerwonym autobusem, którym kandydaci tej partii do Sejmu i Senatu podróżują po regionie. - To  jest autobus, którym jedziemy po sukces w tych wyborach - mówił Kalita. - Są dzisiaj dwa ważne autobusy w Polsce - premiera Tuska i czerwony autobus SLD. To są dwa autobusy, które wyjeżdżają do wyborców. Dzisiaj rzucamy rękawicę panu premierowi, wyjeżdżając tym autobusem na ulice Krakowa. Będziemy rozmawiać i zarażać wszystkich optymizmem, pozytywną energią - tłumaczył kandydat SLD na posła. - Myślę, że pan premier Tusk, wysiadając ze swojego autobusu, sprawia wrażenie, jakby po raz pierwszy od czterech lat opuścił Kancelarię Premiera i zobaczył, jak ludzie żyją. Właśnie tak, panie premierze - ironizował Kalita.

Polityk SLD przekonywał, że "nie żyjemy na zielonej wyspie", ale w kraju o wysokim bezrobociu, dużym rozwarstwieniu społecznym, wielkich nierównościach i dużej biedzie. - My  jako SLD, partia lewicy w Polsce, idziemy z programem wyrównywania nierówności społecznych po to, żeby Polacy nie bali się jutra - zapewniał Kalita.Pytany o pomysł wykorzystania w kampanii autobusów Kalita powiedział, że kampania w Polsce przybiera trochę formę amerykańskiej. Przypomniał, że po raz pierwszy podróżował tak po Polsce w 1995 r. Aleksander Kwaśniewski. - Cieszymy się, że pan premier Tusk nie lata rakietą, bo mógłby zabrać nasz kraj w kosmos - ironizował z kolei szef krakowskiego SLD Grzegorz Gondek. - Autobus SLD był pierwszy. PO ściąga od nas pomysły - dodał.

Lider krakowskiej listy SLD zaapelował do liderów konkurencyjnych partii o wspólną debatę. Dodał, że ma już odpowiedź szefa krakowskiej PO Łukasza Gibały, z którym chętnie się spotka. - Wiem, że Andrzej Duda, lider krakowskiej listy PiS, także wyraził gotowość do takiej debaty. Jesteśmy na etapie porozumienia sztabów - zaznaczył rzecznik SLD. - Nie wykluczam debaty z  panem Ireneuszem Rasiem (szefem małopolskiej PO, liderem listy PO), jeżeli będzie się czuł na tyle silny. Jednak z całym szacunkiem pan Gowin to był wielki przeciwnik - dodał.

PAP, arb