Kwaśniewska przyznała, że jest zgorszona obecną debatą publiczną, w której brakuje perspektywicznych, merytorycznych rozwiązań, ważnych dla kraju. - Przyznam szczerze, że jestem zgorszona tą debatą publiczną, niepotrzebną stratą czasu na roztrząsanie spraw, które są dla nas, dla każdej polskiej rodziny, dla każdego domu, absolutnie nieistotne - powiedziała podczas spotkania Kwaśniewska. Jej zdaniem w działaniach politycznych kobiety wyróżnia konkretne rozwiązywanie problemów, gdyż "patrzą na swoją rolę zadaniowo, jak w swoim domu". - Większość kobiet trzyma taką żelazną ręką budżet domowy, czy jest on mniejszy, czy większy. Wiemy, ile mamy pieniędzy, na co powinny być one przeznaczone, jak planować. To, czego najbardziej mi brakuje, właściwie w każdych rządach, to długoplanowa perspektywiczna linia ze strony rządu - zaznaczyła Kwaśniewska.
Przekonywała do zdecydowanego przeciwdziałania zjawisku "degradowania kobiet", m.in. poprzez wprowadzenie równej płacy dla kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach oraz poprzez wprowadzenie - fakultatywnie do 2015 r., a po tej dacie obligatoryjnie - 40 proc. liczby kobiet do rad i zarządów spółek Skarbu Państwa.
pap, ps