Nie uważamy jak PiS, że państwo ma wszystkim wszystko dać. Jest takie piękne powiedzenie któregoś z amerykańskich prezydentów, że jak państwo jest dostatecznie silne, żeby dać wszystko, to jest równocześnie dostatecznie silne, żeby wszystko zabrać - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wicepremier Waldemar Pawlak.
Zdaniem Pawlaka PiS "robi wszystko, żeby nie uzyskać dobrego wyniku i skłóca się ze wszystkimi". W ten sposób wicepremier komentuje m.in. wypowiedzi Adama Hofmana, który ocenił, że "z PSL-em to jest tak, że chłopi wyjechali ze swoich miasteczek, wsi, trafili do Warszawy - zdziczeli, zbaranieli". Zdaniem Pawlaka takie zachowanie jest dowodem na to, że PiS "w ogóle nie jest zainteresowany koalicją, tylko pozostaniem w opozycji". Słowa Hofmana są natomiast dla wicepremiera dowodem, że "nawet w młodym pokoleniu widoczna jest próba przykucia chłopa łańcuchem do ziemi".
Pytany o swoje ambicje polityczne Pawlak podkreśla, że "ceni sobie zadanie i misję, którą ma obecnie" (lider PSL jest wicepremierem i ministrem gospodarki - red.). - Bardzo nam zależy na tym, żeby w przyszłej koalicji PSL miało mocniejszą pozycję - dodaje. I podkreśla, że jego partii zależy na budowie "społecznej gospodarki rynkowej".
arb, "Gazeta Wyborcza"