Prezes PiS przypomniał, że kiedyś nazwał obecnego premiera "Donald »nic nie mogę« Tusk". - Gdyby spojrzeć na sprawę polskiej wsi, to można powiedzieć "Donald »nic mnie nie obchodzi« Tusk". To jest postawa, której nie można zaakceptować - oświadczył.
"Władza powinna reagować, a nie reaguje"
Kaczyński mówił o problemach, które składają się na sytuację socjalną wsi i określają jej przyszłość. Według lidera PiS, pierwszy problem to koszty utrzymania. Jako przykład podał wzrost cen węgla, wzrost cen szkolnych wyprawek, czy podatku VAT. To wszystko - według niego - sprawia, że życie na wsi jest coraz droższe. Drugi problem polskiej wsi - to wzrost cen produkcji. - To jest stan, na który władza powinna reagować, a nie reaguje - dodał.
Kaczyński zapewnił, że PiS ma plan polityki rolnej. - Pierwszą sprawą, jaką podejmiemy, to równość dopłat do hektara, bo dziś te dopłaty są mniejsze niż w innych państwa europejskich - powiedział. Zwrócił uwagę, że nie ma podstaw prawnych, aby w Europie te dopłaty były zróżnicowane w zależności od państwa. Jego zdaniem, należy zrobić wszystko, aby polski rolnik otrzymywał więcej pieniędzy. Według prezesa PiS, kolejną sprawą, którą należy uregulować, to pieniądze z Unii na politykę rolną. Jak twierdzi, są one obecnie "dawane" niewielkiej liczbie gospodarstw.
Podatki nie dla rolników
Kaczyński zapowiedział również, że nie wchodzi w grę obciążanie rolników kolejnymi podatkami. Prezes PiS wyraził przekonanie, że trzeba dalej utrzymać renty strukturalne, a także oddzielny dla wsi system emerytalny. Należy też stworzyć system wspomagający inwestycje na wsi, zarówno dla tych co produkują, jak i dla tych, którzy kupują te produkty.
Prezes PiS w ramach kampanii wyborczej odwiedził gospodarstwo Radosława i Magdaleny Wolskich, którzy specjalizują się w produkcji mleka. Podczas wizyty zjadł z gospodarzami posiłek oraz zwiedził zabudowania gospodarcze.
zew, ps, PAP