Grabarczyk wprowadził nas w błąd?
- Nie wiemy oczywiście, czy to są wiadomości pewne, czy nie, ale żądamy dzisiaj, przed wyborami - skoro Platforma tak się chwali wykorzystaniem środków europejskich - żeby nas przedstawiciele KE zapewnili, czy rzeczywiście te pieniądze przepadną czy nie - powiedział Palikot. Przypomniał, że Polska ma przedstawicieli na wysokich stanowiskach w strukturach europejskich - np. Janusza Lewandowskiego i Jerzego Buzka (jego połowiczna kadencja niedługo się kończy.
Palikot wezwał Tuska, by wykorzystał swoje polityczne możliwości do zapewnienia polskiej opinii publicznej, że te pieniądze nie przepadną. - Jeśli takiego zapewnienia przed 9 października nie będzie, to mamy prawo powiedzieć, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez ministra Cezarego Grabarczyka w tej sprawie - oświadczył Palikot. Jak dodał, Polska „to nie jest taki kraj, który nie może nie wykorzystywać prawie 5 mld zł na inwestycje na kolei".
Ministerstwo: ryzyka nie ma
Stanisław Krakowski z biura prasowego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego powiedział, że "nie ma ryzyka utraty tych środków". - Jeśli nawet nie będzie zgody z przesunięcia ich z kolei na drogi, zaproponujemy Komisji alternatywne rozwiązania. Ostatecznej decyzji KE w tej sprawie jeszcze nie ma - powiedział Krakowski.
Już mieliśmy wiedzieć
Według wcześniejszych zapewnień przedstawicieli KE, decyzja w sprawie przesunięcia przez Polskę unijnych 1,2 mld euro z projektów kolejowych na drogowe miała być znana do września. Polska złożyła wniosek do Komisji o przesunięcie 1,2 mld euro z projektów kolejowych na drogowe - w ramach funduszy unijnych na rozwój infrastruktury (na lata 2008-2013). KE już wcześniej sygnalizowała, że się nie zgodzi, gdyż środki powinny zostać w sektorze kolejowym i być wydane np. na projekty rewitalizacyjne.
"PSL to stonka ziemniaczana"
Palikot skrytykował też PSL i Waldemara Pawlaka. - Waldemar Pawlak i PSL to jest taka stonka ziemniaczana, która obsiada liście polskiego życia publicznego i zjada je aż do końca, aż uschną krzaki. Nie było prawie ekipy, nie było prawie okresu polskiej transformacji od 20 lat, żeby ludzie z PSL-u nie siedzieli z ZUS-ach, KRUS-ach, agencjach rynku rolnego. Co oni tam zrobili? - pytał. Jak dodał, ludzie potrzebują nie "nowomowy" Pawlaka, lecz „krwistych, autentycznych opinii". - To właśnie tego w polskiej polityce potrzeba, żeby odzyskać wiarygodność - ocenił.
Palikot przekonywał, że jego Rucha jest jedynym gwarantem, że PiS nie wróci do władzy. - My na pewno nie stworzymy koalicji z PiS-em, a nie sądzę, że PSL i SLD dają taką gwarancję. Gwarantuję swoim słowem honoru i każdy człowiek ma prawo mnie opluć, jeżeli bym zawiązał koalicję z PiS-em. Tego na pewno nie zrobię, w żadnych okolicznościach, bo to jest partia, która szkodzi Polsce - oświadczył Palikot. Nie wykluczył koalicji z SLD czy PO.
zew, PAP