Marek Migalski przekonuje na blogu, że nie należy traktować głosu oddanego na PJN jako głosu zmarnowanego. "Jak wszyscy będą tak myśleć, to PO i PiS na zawsze będą mogły być spokojne o swoje wyniki - nikt nie odda głosu na ugrupowania dla nich alternatywne" - ostrzega.
Migalski przekonuje, że gdyby w 2001 roku wyborcy przestraszyli się marnowania głosów "do dziś rządziłaby nami AWS z koalicji z UW". "Kiedyś musi być ten pierwszy raz, kiedyś trzeba dać szansę nowym podmiotom, bo inaczej rozzuchwalimy Tuska i Kaczyńskiego na dobre. Zmarnowany głos to głos oddany na PO i PiS, bo partie te już pokazały, na co je stać" - podkreśla eurodeputowany, który tłumaczy, że "bez względu na to czy wygra Kaczyński, czy Tusk, nic się nie zmieni - wojna domowa będzie trwać".
"Jedynie wejście do Sejmu PJN może zmienić tę sytuację i dlatego głos oddany na nas nie będzie zmarnowany. Nie marnujcie zwoje głosu, nie głosujcie na PO i PiS" - apeluje polityk PJN.
arb