Palikot: PO może wejść w koalicję z PiS. Ruch Palikota tego nie zrobi

Palikot: PO może wejść w koalicję z PiS. Ruch Palikota tego nie zrobi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. YouTube) 
Bez nas nie powstanie żadna koalicja - przekonywał w Toruniu lider Ruchu Poparcia Janusz Palikot. Polityk dodał, że tylko głosowanie na jego ugrupowanie gwarantuje niedopuszczenie PiS do władzy. Palikot zwrócił uwagę, że sondaże są dla jego ugrupowanie "bardzo łaskawe" i "wszystko wskazuje na to", że Ruch Poparcia będzie "trzecią siłą w parlamencie".
- Chciałbym, by ten wynik był jak najlepszy, by ten mandat domagania się przez nas realizacji programu nowoczesnego państwa, w  którym tylko jednym z elementów jest świeckość państwa, opodatkowanie dochodów księży i wstrzymanie dotacji z budżetu, by ten program był realizowany przez taką czy inną koalicję - mówił lider Ruchu Palikota. Były poseł PO dodał, że tylko jego partia zapewnia, że nie wejdzie w koalicję z  PiS. - My zapewniamy tych, co się boją powrotu Kaczyńskiego do  władzy: największą i jedyną gwarancją, że Kaczyński na pewno nie wróci do władzy jest właśnie Ruch Palikota. Bo nawet Platforma pęknie - argumentował. Palikot zwrócił uwagę, że "w Platformie tacy ludzie jak Gowin zawahają się i nie można wykluczyć, że nie będą czegoś >na boku< kombinowali z PiS-em". Tymczasem Palikot "przysiągł na polską konstytucję", że do koalicji z PiS nigdy się nie posunie. - PiS w całym swoim programie jest partią szkodzącą polskim narodowym interesom. Jest to też partia, która zarządza polityką przez konflikty społeczne, napuszczania jednych na drugich. Buduje w ten sposób społeczeństwo zatomizowane - mówił były poseł PO.

Zdaniem Palikota Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za to, że Polska ma najniższy współczynnik kapitału zaufania społecznego ze wszystkich krajów europejskich. - Całe nasze podejście do polityki jest przeciwne temu. My chcemy budować więź społeczną, a nie zarządzać brakiem tych więzi. Nie moglibyśmy być w jednej wspólnocie czy  koalicji z ludźmi, którzy mają całkiem odmienne poglądy - zapewnił lider Ruchu Palikota. Palikot przyznał też, że jego zdaniem najkorzystniejszym rozwiązaniem po wyborach byłby "rząd najlepszych Polaków, czyli rząd fachowców, taki rząd ludzi, którzy w poszczególnych dziedzinach są dzisiaj najlepszymi jakich ma nasza ojczyzna". - Uważamy, że na 12 miesięcy partie polityczne mogłyby wznieść się ponad partyjny interes. To byłoby najlepsze na okres jaki nas czeka - zderzenie się z kryzysem - ocenił.

Palikot wyjaśnił też, że nie wyklucza "żadnego porozumienia z PO, SLD i PSL". - Jeśli wyborcy uznają, że mamy do tego mandat, to takie porozumienie jest możliwie, ale tylko pod jednym warunkiem, kiedy będzie przedstawiony program budowy nowoczesnego państwa. Oczywiście, on nie musi się składać ze wszystkich naszych postulatów. Mamy świadomość, że od części z nich trzeba odstąpić w takich negocjacjach. Jednak większość musi być uwzględniona - podkreślił Palikot. Lider Ruchu Palikota zaznaczył również, że w przypadku budowania takiego porozumienia nie  zrezygnuje z postulatów przestawienia gospodarki na eksport i związanych z tym instrumentów, zmian w edukacji, w tym wycofania religii ze szkół, a także finansowania z budżetu zapłodnień metodą in  vitro.

PAP, arb