- Atak na Angelę Merkel może być punktem zwrotnym kampanii. Polacy wiedzą, do kogo po pieniądze na ratowanie Grecji jeździli przywódcy europejscy - do Merkel. Skandaliczne słowa Kaczyńskiego każą się zastanowić, czy ten człowiek jako premier będzie umiał walczyć o pieniądze dla Polski? Poza tym wali się właśnie pieczołowicie wypracowany wizerunek łagodnego prezesa - tłumaczył Michał Kamiński.
- Kampania się rozruszała, swoje zrobiły apele celebrytów o udział w głosowaniu. Jest nadzieja na większą frekwencję. A jeśli idzie o notowania, to są wyjątkowo stabilne. Liczę na to, że Platforma wygra i że PiS nie dobije do 30 proc. - powiedział "Gazecie Wyborczej"wiceszef klubu PO Rafał Grupiński.
Rzecznik PiS Adam Hofman był - jak pisze "Gazeta" - niedostępny i nie skomentował wyników sondażu.
ps, "Gazeta Wyborcza", pap