Również Lubaszenko uważa, że sprawa kibiców jest wykorzystywana podczas kampanii wyborczej. - To mi się nie podoba. Zawsze promowałem pozytywne kibicowanie, którego wszyscy chcemy - tłumaczył. Z kolei według Koseckiego, startującego z warszawskiej listy PO, zapewnienie bezpieczeństwa na polskich stadionach jest szczególnie ważne w perspektywie Euro 2012 roku. - Chcemy, by ludzie, którzy przyjadą na Euro, czuli się w Polsce bezpiecznie i byli zadowoleni. I potem wrócili do naszego kraju - podkreślał. W opinii Koseckiego jednym z rozwiązań, by wyeliminować negatywne zachowania na stadionach, jest współpraca państwa z kibicami. Dodał, że do walki z agresją powinni włączyć się też działacze sportowi, związek piłkarzy oraz czynni zawodnicy. - Bezpieczny stadion pełen ludzi, śpiewających, radujących się, to jest miód na nasze serca - podsumował Kosecki.
Wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że PO zależy na zaprowadzeniu bezpieczeństwa na wszystkich imprezach sportowych w Polsce. - Dlatego nie może być tolerancji dla chuligańskich zachowań, bandytyzmu na stadionach. Musi to być przyjazne i bezpieczne miejsce - przekonywała. Jej zdaniem w walkę z zachowaniami pseudokibiców powinno włączyć się całe społeczeństwo. - Musi być zero tolerancji dla ludzi, którzy podszywają się pod kibiców - dodała posłanka PO.
PAP, arb