- Polska dzięki odpowiedzialnej polityce finansowej ma jedną z najniższych inflacji. Mamy ją wtedy, gdy inni proponowali rozdęcie budżetu i szarżę makroekonomiczną na polskie finanse. Broniliśmy odpowiedzialności i dzięki temu dzisiaj jesteśmy postrzegani jako kraj, który byłby pożądany np. jako członek sfery euro - chwalił politykę fiskalną rządu Sikorski, odpowiadając na pytanie lidera SLD Grzegorza Napieralskiego m.in. o ceny artykułów spożywczych. Sikorski ocenił jednocześnie, że Polska po raz pierwszy w historii jest uważana za kraj sukcesu gospodarczego. - Kiedyś byliśmy Europą Wschodnią, potem Europą Środkową, a dzisiaj jesteśmy postrzegani bliżej standardów skandynawskich, jeśli chodzi o odpowiedzialność za finanse publiczne - przekonywał szef MSZ.
Lider SLD pytał także, czy w przyszłym rządzie, po ewentualnej wygranej PO, znajdzie się minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, który jego zdaniem nie budował, mimo obietnic, autostrad i nie zmodernizował kolei. - Nawet nie potrafi ułożyć rozkładu jazdy, bo widzieliśmy, co się dzieje na dworcach - ocenił Napieralski. Pytał także o obecność w przyszłym rządzie PO minister zdrowia Ewy Kopacz, minister edukacji Katarzyny Hall i minister ds. równouprawnienia Elżbiety Radziszewskiej. - Minister Grabarczyk zbudował więcej dróg niż jakikolwiek minister w rządach SLD, więc proszę sobie nim nie wycierać ust. Zbudowaliśmy więcej dróg niż poprzednich pięciu ministrów razem wziętych. To jest największy plac budowy w Europie. Budujemy więcej niż w 1000-letniej historii Polski - odpowiedział Sikorski. Szef resortu spraw zagranicznych przypomniał też, że minister zdrowia oparła się lobbystom, którzy próbowali Polsce sprzedać niepotrzebne szczepionki na grypę warte kilkaset milionów euro. - Za czasów minister zdrowia nakłady na służbę zdrowia wzrosły o 100 proc. - wyliczał. Uznał też, że obietnice SLD i sposób ich finansowania z budżetu państwa są całkowicie nierealistyczne.
PAP, arb