Na 5 lat skazał sąd Tadeusza Szymańskiego, stalinowskiego komendanta X pawilonu więzienia mokotowskiego, który stosował nieludzkie metody wobec uwięzionych żołnierzy.
"5 lat pozbawienia wolności to kara symboliczna. Trudno przeliczyć ją na cierpienia pokrzywdzonych przez Szymańskiego. Trudno też przypuszczać, że oskarżony odbędzie tę karę z uwagi na swój wiek i stan zdrowia" - uzasadniał wtorkowy wyrok warszawskiego Sądu Rejonowego sędzia Igor Tuleya.
Prokurator domagał się dla Szymańskiego 7,5 roku więzienia - to maksymalna kara, jaką sąd mógłby orzec na podstawie Kodeksu karnego z 1932 r. (który obowiązywał w latach 40. i 50., czyli wtedy, gdy Szymański dopuścił się zarzuconych mu czynów), za znęcanie się nad więźniami. Sąd uznał, że Szymański jest winny wszystkich postawionych mu zarzutów, ale jako okoliczność łagodzącą przyjął jego podeszły wiek i stan zdrowia oraz dobrą opinię o nim.
nat, pap
Prokurator domagał się dla Szymańskiego 7,5 roku więzienia - to maksymalna kara, jaką sąd mógłby orzec na podstawie Kodeksu karnego z 1932 r. (który obowiązywał w latach 40. i 50., czyli wtedy, gdy Szymański dopuścił się zarzuconych mu czynów), za znęcanie się nad więźniami. Sąd uznał, że Szymański jest winny wszystkich postawionych mu zarzutów, ale jako okoliczność łagodzącą przyjął jego podeszły wiek i stan zdrowia oraz dobrą opinię o nim.
nat, pap