Kłosowski powiedział dziennikarzowi Nowej Trybuny Opolskiej: "Przypadek pana Krzysztofki pokazuje, że mamy do czynienia z podwójnymi standardami. W maksymalnie upartyjnionych wyborach do Sejmu startuje wielu wysokich urzędników, np. wicewojewoda Antoni Jastrzembski z PSL, a nasz kandydat musi rezygnować z walki w wyborach jednomandatowych, gdzie nazwisko i osobowość kandydata liczą się bardziej niż partyjne szyldy".
Jastrzembski złożył pozew w trybie wyborczym, domagając się sprostowania tej wypowiedzi. Przekonywał, że może kandydować, bo jest politykiem mianowanym na stanowisko przez premiera, a Krzysztofka - jako członek korpusu służby cywilnej - ma ustawowy zakaz manifestowania poglądów politycznych. Dlatego – zdaniem wicewojewody - nie może w tym przypadku być mowy o podwójnych standardach.
Sąd Okręgowy w Opolu oddalił pozew Jastrzembskiego, uznając, że wypowiedź Kłosowskiego w gazecie była subiektywną oceną lub komentarzem. - W ocenie sądu publikacja, która zawierała fragment wypowiedzi uczestnika postępowania, nie może być traktowana jako podanie faktu. Jest to ocena pewnego zbioru informacji, które dziennikarz wskazywał w swojej publikacji. Skoro zatem jest to komentarz, ocena, to jako taka może być subiektywna i nie podlega ochronie w trybie art. 111 Kodeksu wyborczego – uzasadniała orzeczenie sędzia Beata Hetmańczyk.
zew, PAP