Jak powiedział współorganizator turnieju Dariusz Abramuk, udział w zawodach brały dzieci w trzech kategoriach wiekowych: 7-8 lat; 10-11, 12-13. - Impreza jest skierowana zarówno dla chłopców jak i dziewcząt. W tym roku udział w turnieju wzięło ok 150 tys. dzieci, ponad 15 tys. drużyn - podkreślił. Turniej miał charakter otwarty. - Mogły w nim wziąć udział szkoły, kluby sportowa, a także tzw. dzikie drużyny - dodał.
"Grali o Puchar, który funduję ja"
O turnieju mówił premier też na swoim wideoblogu. Na kilka godzin przed ciszą wyborczą premier przekonywał w nim do pójścia na wybory i głosowanie na Platformę Obywatelską. "Dzisiaj patrzę, jak nasze dzieciaki, a to sto tysięcy ponad chłopaków i 50 tysięcy dziewcząt z całej Polski grało na Orlikach o Puchar, który funduję co roku (turniej organizowany jest za pieniądze podatników, nagrody fundują PZU i PKN Orlen - red.), od czasu jak powstały Orliki, i widzę z jaką determinacją i równocześnie radością te dzieci grają o zwycięstwo. One już rozumieją, i mam nadzieję, że wy wszyscy też rozumiecie, że zwycięzca w tej kampanii też będzie tylko jeden, że każdy głos może o tym zdecydować, kto wygra te wybory, Platforma czy PiS" – mówił premier. "Polska bezpieczna, Polska pełna optymizmu, wiary we własne siły, Polska stabilna w tym kryzysie - to jest marzenie osiągalne, te cztery lata mogą być naprawdę bezpieczne" - powiedział Tusk.
Przyszłe pokolenia teraz i przed rokiem
"Zróbmy to też dla tych dzieci, bo przecież głównie o nich myślimy, kiedy myślimy o naszej polskiej przyszłości. Proszę was, nie poddawajcie się nigdy i nie poddawajcie się także w tym ostatnim momencie, oddajcie swój głos na Platformę Obywatelską. Jestem głęboko przekonany, że nasze zwycięstwo będzie też zwycięstwem Polski" - oświadczył premier.4 sierpnia 2010 r. Donald Tusk mówiąc w Sejmie o finansach publicznych i filozofii swojego rządu oświadczył: "Reformy dla nas mają tylko wtedy sens, kiedy zachowując elementarną odpowiedzialność za budżet, dają ludziom satysfakcję z życia tu i teraz, a nie satysfakcję doktrynerom, albo wyłącznie przyszłym generacjom. Czujemy się odpowiedzialni za ludzi i za Polaków, którzy żyją tu i teraz, a nie w dalekiej przyszłości".
zew, PAP