Członkowie komisji weszli do lokalu wyborczego przed godziną 9, wniesiono do niego także karty do głosowania i rozpoczęły się przygotowania do przyjęcia wyborców. Pierwsi wyborcy czekali już wówczas w holu, przed pomieszczeniem, w którym odbywa się głosowanie.
Podejrzany pakunek przy siedzibie komisji nr 13, mieszczącej się w budynku szkoły, znaleźli w niedzielę wcześnie rano policjanci patrolujący ten rejon. Krótko potem na miejscu były wszystkie służby. Po godzinie ósmej pirotechnicy wywieźli ładunek z terenu osiedla i mieszkańcy, którzy byli ewakuowani z bloku przy szkole mogli, wrócić do domów.
Następnie rozpoczęły się oględziny, które trwały ponad godzinę, policja zabrała m.in. drzwi, co może sugerować, że na nich znajdowała się kartka informująca o bombie. Na innych szybach widać ślady po zabezpieczaniu odcisków palców. Po zakończeniu swoich czynności śledczy wpuścili do budynku członków komisji wyborczej.
Incydent dotyczy lokalu, w którym pracuje obwodowa komisja wyborcza nr 13 w Gorzowie Wlkp. Mieści się ona przy ul. Gwiaździstej, w budynku zespołu szkół. W tym miejscu uprawnionych do oddania swoich głosów jest 2081 osób.
Jak podał wcześniej sędzia Piątek, z informacji policji wynikało, że w reklamówce podłożonej przy budynku mógł być jakiś ładunek wybuchowy.
- W sprawie zostanie wszczęte postępowanie mające ustalić osobę bądź osoby odpowiedzialne za to wydarzenie. Specjaliści zajmą się także ustaleniem, co znajdowało się w pozostawionej przy szkole reklamówce - powiedział rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny.
Był to najpoważniejszy incydent związany z wyborami. Do godz. 7 w niedzielę odnotowano w całym kraju 97 przypadków naruszenia ciszy wyborczej, głównie o rozrzucanie ulotek, wieszanie plakatów lub ich zrywanie - poinformował sędzia Włodzimierz Ryms z Państwowej Komisji Wyborczej. Odnotowano też informację o tym, że jedna z gazet na stronie internetowej opublikowała sondaż wyborczy. Sprawę przekazano do zbadania prokuraturze.
pap, em