OPZZ obarcza winą za wszystkie polskie nieszczęścia gospodarcze NBP i Balcerowicza. Zapowiedziana na 25 czerwca pikieta OPZZ rozpocznie się przed gmachem NBP.
Pretekstem do protestów jest "daleko niewystarczające" - zdaniem przewodniczącego Manickiego - zapewnienie RPP o gotowości do rozmów z rządem w sprawie polityki pieniężnej i kursu złotego. Polityka kursowa NBP - w opinii związkowców - niszczy polską gospodarkę.
"Efekty tego spotkania są daleko niewystarczające. Stwierdzenie, że Rada jest gotowa do rozmów z rządem polskim w sprawie polityki pieniężnej w horyzoncie integracji z Unią Europejską, oczywiście można przyjąć za krok we właściwym kierunku, ale my mamy do czynienia z aktualną sytuacją tu i teraz" - tłumaczył Manicki w środę po wtorkowym spotkaniu prezydenta z członkami Rady Polityki Pieniężnej. "Nie ukrywam, że liczyliśmy na znacznie więcej".
Na ten sam dzień protesty zapowiedziała Samoobrona. "Mamy świadomość, że w ten sam dzień będą protestowały także inne organizacje, ale zrobimy wszystko, aby nie wymieszały się manifestacje" - powiedział przewodniczący OPZZ. Zapewniał jednocześnie, że wybór daty jest przypadkowy. "Po prostu odpowiada naszemu kalendarzowi". Media sugerowały wcześniej, że demonstracja OPZZ 25 czerwca to pomysł kierownictwa SLD, które w ten sposób chce "przyćmić" zapowiadane na ten dzień protesty Samoobrony i zmniejszyć ich propagandowy oddźwięk.
Manicki wykluczył porozumienie się z liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem w sprawie manifestacji. "Pan Lepper nie jest człowiekiem, z którym warto rozmawiać. Ja też robiłem różne numery w Sejmie, ale to, co robi pan Lepper, nie mieści się w standardach, które dla mnie są właściwe" - powiedział przewodniczący OPZZ.
em, pap
"Efekty tego spotkania są daleko niewystarczające. Stwierdzenie, że Rada jest gotowa do rozmów z rządem polskim w sprawie polityki pieniężnej w horyzoncie integracji z Unią Europejską, oczywiście można przyjąć za krok we właściwym kierunku, ale my mamy do czynienia z aktualną sytuacją tu i teraz" - tłumaczył Manicki w środę po wtorkowym spotkaniu prezydenta z członkami Rady Polityki Pieniężnej. "Nie ukrywam, że liczyliśmy na znacznie więcej".
Na ten sam dzień protesty zapowiedziała Samoobrona. "Mamy świadomość, że w ten sam dzień będą protestowały także inne organizacje, ale zrobimy wszystko, aby nie wymieszały się manifestacje" - powiedział przewodniczący OPZZ. Zapewniał jednocześnie, że wybór daty jest przypadkowy. "Po prostu odpowiada naszemu kalendarzowi". Media sugerowały wcześniej, że demonstracja OPZZ 25 czerwca to pomysł kierownictwa SLD, które w ten sposób chce "przyćmić" zapowiadane na ten dzień protesty Samoobrony i zmniejszyć ich propagandowy oddźwięk.
Manicki wykluczył porozumienie się z liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem w sprawie manifestacji. "Pan Lepper nie jest człowiekiem, z którym warto rozmawiać. Ja też robiłem różne numery w Sejmie, ale to, co robi pan Lepper, nie mieści się w standardach, które dla mnie są właściwe" - powiedział przewodniczący OPZZ.
em, pap