Tymochowicz odpiera zarzuty, że wybrani na posłów kandydaci Ruchu Palikota to ludzie nieprzygotowani. - Palikot ma talent dobierania sobie fachowców z różnych dziedzin - twierdzi doradca. Jego zdaniem, w Polsce pokutuje "system neandertalski", że każdy nieznany jest podejrzany. - Wśród naszych przodków przetrwali tylko ci podejrzliwi. Warto ewoluować i wyzwolić się z tego - przekonuje Tymochowicz. - Nikt tak nie nienawidzi siebie nawzajem jak Polacy - dodaje.
Tymochowicz ujawnia, że Palikot myśli o tym, by wicemarszałkiem Sejmu delegowanym przez swój Ruch uczynić kogoś z dwójki Robert Biedroń i Anna Grodzka. Ten pierwszy jest gejem, ta druga - transseksualistką. Zdaniem Tymochowicza, funkcja wicemarszałka dla Biedronia lub Grodzkiej byłaby czymś pożądanym. - Byłby to sygnał mówiący o sukcesywnej zmianie świadomości narodowej - uważa doradca wizerunkowy Janusza Palikota.
zew, "Super Express"