Piekarska, Balicki, Wikiński - ich w Sejmie nie zobaczymy

Piekarska, Balicki, Wikiński - ich w Sejmie nie zobaczymy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Wikiński (fot. WPROST) Źródło: Wprost
W nowej kadencji Sejmu klub SLD będzie liczył 27 posłów, wśród których znaleźli się m.in.: były premier Leszek Miller, żona zmarłego w katastrofie smoleńskiej Jerzego Szmajdzińskiego, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska oraz brat byłego lidera SLD Wojciecha Olejniczaka, Cezary Olejniczak.
Ponownie w klubie SLD zasiądzie lider partii Grzegorz Napieralski, który jednak w okręgu szczecińskim poniósł klęskę. Otrzymał tam 23 940 głosów - niemal pięć razy mniej niż jego dawny kolega z klubu poselskiego Bartosz Arłukowicz, który uzyskał ponad 101 tys. głosów. Mandat uzyskał też jeden z najbardziej popularnych posłów SLD Ryszard Kalisz, na którego w Warszawie głosowało ponad 50 tys. wyborców.

W tym roku z list SLD dostało się na Wiejską kilka nowych osób, w tym: Sekuła-Szmajdzińska, dotychczas zasiadająca w Radzie Warszawy, Cezary Olejniczak (radny Sejmiku Łódzkiego), lider lubelskiego Sojuszu Jacek Czerniak, szef łódzkich struktur SLD Dariusz Joński oraz radny częstochowski Marek Balt. Do Sejmu po kilkuletniej przerwie wrócili także: Leszek Miller ("jedynka" w Gdyni) i lider śląskiego Sojuszu Zbyszek Zaborowski (Katowice). Z drugiego miejsca w Poznaniu do Sejmu weszła też minister edukacji, posłanka Krystyna Łybacka.

Największymi przegranymi tegorocznego wyścigu wyborczego są wiceszefowa SLD Katarzyna Piekarska ("jedynka" listy podwarszawskiej) i rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita ("jedynka" w Krakowie). Piekarska, choć zdobyła ponad 13 tys. głosów, jednak cała lista Sojuszu w tym okręgu uzyskała 5,2 proc. głosów, co nie dało ugrupowaniu ani jednego mandatu. Podobnie było w Krakowie - tam na SLD oddało swe głosy 5,4 proc. wyborców (sam Kalita zebrał około 8300 głosów). W nowym Sejmie zabraknie też kilku znanych parlamentarzystów SLD, w tym: wiceszefa klubu Sojuszu Marka Wikińskiego (kandydował w Radomiu), byłego ministra zdrowia Marka Balickiego ("dwójka" w Warszawie), szefa sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusza Krasonia (Wrocław).

Politycy Sojuszu zapewniali przed wyborami, że mają najwięcej kobiet na najwyższych, biorących miejscach list. Tymczasem w klubie znalazły się tylko cztery panie: Sekuła-Szmajdzińska, Łybacka, Stanisława Prządka oraz była prezes ZUS, posłanka Anna Bańkowska.

PAP, arb