Żelichowski: PSL nie jest pazerny

Żelichowski: PSL nie jest pazerny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Żelichowski (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Zdaniem Stanisława Żelichowskiego, szefa klubu parlamentarnego PSL, decyzja premiera, by rząd do nowego roku działał w obecnym składzie jest słuszna. - To dość logiczne rozwiązanie – przekonuje polityk PSL. - Inna sprawa, że nie wszyscy ministrowie z prezydencją mają wiele wspólnego. Ale dla złagodzenia sytuacji, eliminacji napięć, to dobre rozwiązanie – dodaje.
Żelichowski podkreśla, że napięcia związane z tworzeniem nowego rządu są nieuchronne. - W tym trudnym czasie stabilizacja sytuacji na kilka miesięcy jest wartością – dodaje. Poseł PSL zapewnia też, że - wbrew informacjom podawanym przez media - ludowcy, którzy zdobyli o trzy mandaty mniej niż w poprzednich wyborach, nie żądają dla siebie większej liczby stanowisk w rządzie. - W poprzedniej kadencji po odejściu Elżbiety Chojny-Duch z Ministerstwa Finansów do Rady Polityki Pieniężnej i Zenona Kosiniaka-Kamysza z MON do dyplomacji, nie wskazaliśmy nowych kandydatów na ich miejsca. To nie jest więc tak, że PSL jest takie pazerne i że będzie walczyć o więcej. To nie o to chodzi – tłumaczy przedstawiciel ludowców.

Czy koalicja PO-PSL będzie po tych wyborach czymś oczywistym? – Rozdającym karty jest PO, a nie my – podkreśla poseł ludowców. Żelichowski tłumaczy również słowa wicepremiera Waldemara Pawlaka, który po spotkaniu z Donaldem Tuskiem powiedział, że PO może wybierać między różnymi koalicjantami. - Gdyby PO uznała, że lepiej mieć 240–250 głosów, to my takiej większości nie zapewnimy. Stąd taka wypowiedź prezesa. Ale z tego, co wiem, Tusk i Pawlak rozmawiają o szczegółach i nie będzie zaskoczenia – podkreśla polityk PSL.

„Rzeczpospolita", mpr